Informację o ataku podaje m.in. agencja Reutera, powołując się na ukraińskie źródła. Rosja miała zaatakować Kijów używając irańskich dronów, jednak wszystkie pociski miały zostać unieszkodliwione przez ukraińską obronę powietrzną – wynika z doniesień mediów.
"Wróg zaatakował Kijów z powietrza po raz drugi w tym miesiącu" – relacjonuje w mediach społecznościowych Serhij Popko, szef administracji wojskowej Kijowa. "Irańskie drony zostały wystrzelone z południa Rosji, prawdopodobnie z Kraju Krasnodarskiego" – podał dalej Popko.
Prezydent Ukrainy na szczycie NATO
Komentatorzy wskazują, że kolejny atak na stolicę to odpowiedź Rosji na zbliżanie się Ukrainie do NATO. Jak bowiem wynika z doniesień m.in. agencji Bloomberg, prezydent Wołodymyr Zełenski weźmie udział w rozpoczynającym się dzisiaj w Wilnie szczycie Sojuszu. Polityk ma pojawić się w litewskiej stolicy w środę 12 lipca.
Ukraiński przywódca chce podczas szczytu uzyskać poparcie uczestników ws. przystąpienia jego kraju do NATO.
Kijów chce jak najszybciej przystąpić do Sojuszu, dostając jednocześnie ochronę wynikającą z Artykułu 5 – stanowi on, że atak na jednego członka sojuszu jest atakiem na wszystkich. Ale wiele krajów NATO stoi na twardy stanowisku, że akcesja Ukrainy może się dokonać najwcześniej po zakończeniu wojny.
Rosjanie ostrzelali punkt wydawania pomocy humanitarnej
W poniedziałek ukraińskie media informowały o ataku na centrum dystrybucji pomocy humanitarnej we wsi Orichow, w obwodzie zaporoskim.
Jak podały MSW Ukrainy i władze obwodu zaporoskiego do ostrzału szkoły średniej w Orichiw, w której mieściło się centrum pomocy, doszło w niedzielę 9 lipca, w czasie pracy ośrodka. W wyniku ataku zginęło w sumie siedem osób, a kilkanaście trafiło do szpitala.
Akcja ratownicza i przeszukiwanie gruzów szkoły w Orichowie zakończyła się dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek.
Czytaj też:
"Historyczny krok". Szwecja bliżej NATO, jest zgoda ErdoganaCzytaj też:
Nowe plany obronne. Nieoficjalnie: Jest porozumienie państw NATO