Paraliżują prace przemysłu mięsnego, ale „wyzwolenia” domagają się też dla ryb. Aktywiści Animal Rebellion chcą zmusić władze do delegalizacji mięsa. Zakładają swoje komórki w kolejnych europejskich krajach, także w Polsce
Londyńczycy kupują tu mięso od czasów Henryka II Plantageneta, czyli od ponad 800 lat. Smithfield Meat Market znajduje się w samym centrum brytyjskiej stolicy i jest największym targiem mięsnym na Wyspach. To właśnie tu w wołowinę, baraninę i jagnięcinę zaopatrują się najprzedniejsze londyńskie restauracje i sklepy mięsne. Ostatnio jednak nad targiem zawisły ciemne chmury. Sprzedaż mięsa w Smithfield znalazła się bowiem na celowniku grupy zdeterminowanych aktywistów, którzy dążą do „wyzwolenia” zwierząt i chcą w ten sposób uratować naszą planetę.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.