Minister zdrowia Adam Niedzielny podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim poinformował o wprowadzeniu kolejnych obostrzeń na najbliższe dwa tygodnie. Decyzja ta ma związek z drastycznym wzrostem nowych przypadków zakażeń koronawirusa. Przed podaniem szczegółów, głos zabrał szef rządu, który podkreślał, że Polska znajduje się w najtrudniejszym momencie pandemii od 13 miesięcy. Jak mówił, zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia. – Jesteśmy o krok od przekroczenia granicy, poza którą nie będziemy mogli leczyć pacjentów we właściwy sposób. Zrobimy wszystko, żeby uniknąć takiego scenariusza – zapowiedział.
Czytaj też:
Morawiecki: Zbliżamy się do granicy wydolności służby zdrowia
W wystąpieniu premiera pojawił się wątek dotyczący przewagi państwowej służby zdrowia nad tą prywatną. – Przypomnijmy sobie tylko, co opozycja w sytuacji służby zdrowia proponowała. Komercjalizację. Czy służba prywatna dzisiaj, wobec której mam jak najwyższy szacunek dzisiaj, czy służba prywatna ratuje? Czy ratuje zdrowie i życie pacjentów COVID-19? Czy słyszymy o tym, że jakieś wielkie szpitale prywatne są otwarte i zamieniane na COVID-19? Otóż nie – podkreślił Mateusz Morawiecki.
"Co ja mam powiedzieć naszym lekarzom, pielęgniarkom?"
Na słowa premiera zareagowała Prezes Grupy LUX MED Anna Rulkiewicz. We wpisie zamieszczonym na Twitterze podkreśliła, że Grupa LUX MED i szerzej pracodawcy medycyny prywatnej od początku pandemii wspiera system ochrony zdrowia w walce ze skutkami COVID-19. "Zarówno w drugiej fali, jak i obecnie aktywnie walczymy o życie i zdrowie Pacjentów" – wskazała.
"Jakie to przykre. Co ja mam powiedzieć naszym lekarzom, pielęgniarkom, którzy codziennie walczą o życie pacjentów covidowych" – dodała Rulkiewicz w kolejnym wpisie.
Czytaj też:
"Trzeba powiedzieć sobie to jasno". Poseł Porozumienia bezlitosny dla ministra zdrowiaCzytaj też:
Premier w Politico: Najwyższy czas zastąpić mocne słowa zdecydowanymi działaniami