Prawicowa Liga Matteo Salviniego podczas prac nad poprawkami do dekretu wprowadzającego stosowanie przepustek sanitarnych, tzw. Green Pass zagłosowała inaczej niż reszta ugrupowań koalicji Mario Draghiego.
Parlamentarzyści tej partii głosowali razem z opozycją nad poprawkami faktycznie odrzucającymi obowiązek przepustek w obecnym kształcie.
Stanowisko ugrupowania uzasadnił jego lider Matteo Salvini, mówiąc: „Jeśli państwo wprowadza Green Pass po to, by pracować, podróżować, studiować, uprawiać sport, zajmować się wolontariatem, uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych, musi zagwarantować wszystkim błyskawiczne bezpłatne testy”.
Polityczne napięcia
Prasa zaznacza, że do największych napięć doszło na linii centrolewicowa Partia Demokratyczna-Liga. Ale konflikt nasilił się też między politykami Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd.
Szef centrolewicy Enrico Letta ocenił, że głosowanie to „wyprowadziło” Ligę z koalicji. – A zatem proszę o polityczne wyjaśnienia tej kwestii – dodał.
Jego zdaniem taka postawa koalicyjnego ugrupowania jest „niedopuszczalna” i "nieodpowiedzialna".
– Potrzebna jest odpowiedzialność ze strony wszystkich sił politycznych – oświadczył lider centrolewicy.
Gazety podkreślają, że głosowanie w komisji może stać się „detonatorem” koalicji rządowej.
"La Stampa" pisze, że irytacji nie kryje premier Mario Draghi, który miał powiedzieć: "Tak być nie może".
Na mocy przepisów wprowadzonych przez rząd wymóg przepustek sanitarnych, wystawianych na podstawie szczepienia, wyleczenia z koronawirusa lub testu z ostatnich 48 godzin obowiązuje przy wejściu do lokali gastronomicznych w zamkniętych pomieszczeniach, muzeów, zabytków, kin, teatrów, siłowni, na basen, do parków rozrywki, obiektów sportowych, pociągów dużej prędkości i Intercity, autobusów międzyregionalnych, samolotów, na statki i promy. Ponadto Green Pass muszą mieć wszyscy pracownicy szkół, a także studenci wyższych uczelni.
Czytaj też:
Włochy: Niewielkie protesty na dworcach przeciwko wymogowi przepustek COVID-19