"W godzinach popołudniowych w kruchcie przy wejściu znaleźliśmy zniszczony i podeptany krzyż, a do kropielnicy wlana została jakaś silnie pachnąca ciecz, najprawdopodobniej alkohol. Nie wiemy, co kierowało takimi ludźmi. Nie wiemy, czy dokonał tego szaleniec, osoba chora, czy może opętana. Musiał się jednak kierować jakąś nienawiścią" – powiedział w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” proboszcz parafii, ks. Ignacy Najmowicz.
W sprawie został zatrzymany 44-letni mężczyzna. Jak powiedziała portalowi Onet.pl rzecznik kwidzyńskiej policji Anna Filar, został on namierzony na bazie rysopisu, którzy śledczy uzyskali od świadków. Mężczyzna ma być znany policji. W środę usłyszał zarzut z artykułu 196 kodeksu karnego, który dotyczy obrazy uczuć religijnych. Zostały przedstawione mu również dwa dodatkowe zarzuty – jazdę pod wpływem alkoholu i groźby karalne wobec rodziców. Za każdy z czynów grozi mu 2 lata pozbawienia wolności.
Dodatkowo, ze względu na obawę matactwa, sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanego.
Czytaj też:
"Ludzie pytali, czy mogą go dotknąć". Zaskakująca opowieść Scheuring-Wielgus o płaszczuCzytaj też:
Sąd Apelacyjny oddalił pozew Konfederacji przeciw "Faktom" TVN