Nie tak dawno pisaliśmy, jak z tęsknotą wspominała, że wolałaby żyć pod protektoratem rosyjskim niż z obecną władzą, i myśleliśmy, że trudno będzie to przebić. A jednak!
„Nie wiem jak wy, ale ja już nie wytrzymuję tego, co się dzieje. Z jednej strony mafia, która rujnuje to wszystko, na co pracowaliśmy 30 lat, na szacunek i godne miejsce wśród wolnych narodów Europy, a z drugiej podzielona, bezradna opozycja!” – żali się na swoim Facebooku.
„W czasie wojny moi rodzice, oboje byli w podziemiu, a ponadto w lesie, w tunelach do przechowywania sadzonek (ojciec był leśnikiem) ukrywało się kilka rodzin żydowskich. Aby przetrwać, rano wypijali szklankę samogonu. Może pójdę w ich ślady.”.. – zapowiedziała. Jak to? To dotychczas te wszystkie bzdury były na trzeźwo?
Czytaj też:
Foch na Polskę
Czytaj też:
Nurowska o życiu w Polsce: Ja już nie wytrzymuję tego, co się dzieje
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.