Polityk odniósł się do zaprezentowanych dziś przez premiera i ministra rolnictwa propozycji zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Ardanowski przyznał, że współczuje premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, "ponieważ to chyba nie jest sztuka, w której chciałby grać".
Za rozwiązanie w dobrym kierunku były minister uznał wprowadzenie zakazu wchodzenia organizacji prozwierzęcych do gospodarstw domowych. – Wiemy, że ma powstać nowa inspekcja. Powiem szczerze, że w sytuacji kryzysu gospodarczego nie mam przekonania czy tworzenie nowej inspekcji jest najlepszym pomysłem. Może należałoby wzmocnić Inspekcję Weterynaryjną? Ja taki projekt ustawy zostawiłem w Radzie Ministrów – powiedział.
Rozmówca serwisu Tysol.pl był jednak bezlitosny dla innej propozycji rządu – przesunięcia terminu wejścia ustawy w życie do stycznia 2022 roku. – To jest jakiś żart – ocenił. Ardanowski wskazał, że pierwotna wersja ustawy zakładała, że vacatio legis będzie wynosić rok, czyli do października-listopada 2021 roku, zaś stwierdzenie, że dokłada się czas do stycznia 2022 roku to w rzeczywistości wydłużony czas o jakiś miesiąc. – Ktoś się chyba nad tym nie zastanowił. W krajach, gdzie zakazy były wprowadzane, a jest ich mniejszość w Unii Europejskiej, okresy na przestawienie produkcji w gospodarstwach były bez porównania dłuższe, najczęściej 10 lat – podkreślił.
Mocno krytyczny polityk był także dla dopuszczenia uboju rytualnego w przypadku drobiu. – To już jakieś kuriozum. Czyli w przypadku uboju rytualnego drobiu wątpliwości etyczne słabną, a przecież podnoszono, że to jest główny powód – przypomniał. Ardanowski zwrócił uwagę, że w hodowli drobiu dominują potężne koncerny, zaś hodowli bydła małe gospodarstwa. –Czyli komu chcemy pomagać? – zapytał.
Były szef resortu rolnictwa zapytany został także o swoją przyszłość w Prawie i Sprawiedliwości. Ardanowski wyraził nadzieję, że ustawa zostanie znacząca zmieniona lub całkowicie odrzucona, a następnie zostaną rozpoczęte prace nad ustawą o ochronie zwierząt wszystkich gatunków. Jak przyznał, od dalszych losów tej ustawy uzależnia swoją polityczną przyszłość.
– Ja chcę w PiS pozostać. Jestem w tej partii prawie 20 lat, kosztem rodziny działałem na rzecz budowania wizerunku tej partii wśród rolników. Nie mogę się jednak inaczej zachować, jeśli PiS nie wycofa się ze szkodliwych dla rolników zapisów, to ja nie będę mógł w takim ugrupowaniu pozostać – przyznał.
Zmiany w "Piątce dla zwierząt"
Premier poinformował dziś o propozycjach zmian w tzw. Piątce dla zwierząt. Jak wyjaśnił, powstały one na podstawie sugestii rolników. Szef rządu tłumaczył, że ma to być złoty środek gwarantujący troskę zarówno o zwierzęta, jak i gospodarstwa rolne.
– Proponujemy, aby została powołana Państwowa Inspekcja Ochrony Zwierząt, która jako jedyna będzie miała prawo do weryfikowania sposobu chowu, hodowli i traktowania zwierząt. Wszystkie organizacje ekologiczne czy ludzie, którzy spostrzegą nieprawidłowe traktowanie zwierząt, będą mogły zgłosić to do Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt – poinformował premier.
Kolejna propozycja zmian zakłada wydłużenie czasu wejścia ustawy w życie. – Zaproponujemy vacatio legis do stycznia 2022r., aby hodowcy zwierząt futerkowych czy zajmujących się ubojem rytualnym mogli się do tego odpowiednio przygotować – przekazał. Trzeci punkt zaprezentowany przez premiera to przygotowanie odpowiedniego systemu odszkodowań dla branży rolniczej.
Rządzący proponują także dopuszczenie uboju rytualnego w przypadku drobiu.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska mocno: Jak ograniczone trzeba mieć myślenie, by tego nie rozumieć?Czytaj też:
To nie koniec walki rolników? Bosak o rządzących: Jeśli tak myślą, to są w błędzie