Ks. Tomasz Kacelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek, zajmującej się m.in. udzielaniem pomocy matkom, które zrezygnowały z zamiaru aborcji i urodziły swoje dziecko, opisał w mediach społecznościowych jedną z swoich ostatnich rozmów telefonicznych.
"Kilka godzin temu otrzymałem telefon z dramatyczną prośbą o pomoc dla kobiety w zaawansowanej ciąży. Po krótkim internetowym wywiadzie obiecałem wszystko to co będzie potrzebne dla dziewczynki, która się urodzi" – napisał na Facebooku. Duchowny podkreślił, że kobieta z którą rozmawiał nie była mu jednak wytłumaczyć, dlaczego mając facebookową nakładkę WYBÓR NIE ZAKAZ dzwoni do Fundacji Małych Stópek, która to nie jest za wyborem tylko za życiem.
"Dlaczego nie zadzwoniła do tych, których popiera, a którzy są tak bardzo nastawieni, jak głoszą na pomoc dla kobiet. Czy kobieta, która wybrał życie swojego dziecka i nie dokonała ab..or..cji zgłosiła się kiedyś do organizacji domagających się wyboru z prośbą o wsparcie ją w 2000 pieluch, wózek, łóżeczko wilgotne chusteczki, chemię kosmetyczna, ubranka?" – zastanawiał się ks. Kancelarczyk i dodał: "Chyba nie, a od nas to otrzymała".
Czytaj też:
"To coś, pod czym nigdy się nie podpiszę". Gronkiewicz-Waltz o wyroku TK i Strajku KobietCzytaj też:
"Zafałszowane informacje". Paweł Wdówik: Media popierające protest nie mówią o tym wprost