Podczas spotkania w Fuldze, minister kultury i edukacji Ralph Alexander Lorz zapowiedział, że pomimo licznych protestów i kontrowersji jakie wzbudziły proponowane zmiany w planie edukacyjnym dzieci, jego kształt zostanie utrzymany w uprzednio przyjętej formie. W ramach nowego programu, uczniowie będą poznawać różne „orientacje” seksualne, a także rozmaite „sytuacje rodzinne”. Celem poruszania tych zagadnień ma być zwiększenie tolerancji i akceptacji dla związków innych niż tradycyjne. W programie mówi się wprost o „akceptacji lesbijek, gejów, biseksualistów, trans- oraz interseksualnych osób”. Co ciekawe, jak zauważa minister Lorz, w nowej podstawie programowej nauczyciele będą posługiwali się pojęciem „akceptacji” zamiast „tolerancji”, ponieważ drugie z nich przestało być dobrze przyjmowane przez środowiska LGBT.
Przeciwko nowej koncepcji programowej wielokrotnie protestowały stowarzyszenia katolickie, a także rodzice, nauczyciele oraz organizacje broniące małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Głos w sprawie zabierali również hescy hierarchowie kościelni. Jednym z nich był Heinz Josef Argemissen, biskup Fuldy, który zakazał nauczycielom szkół katolickich stosowania się do rządowych wytycznych.
Akceptacji dla homoseksualistów i całej idei gender uczyć będą się już uczniowie klas piątych szkoły podstawowej.
Czytaj też:
Równościowe rodzicielstwo, czyli jak lesbijki zrywają z patriarchalną rodziną