Waszczykowski: Będą pokusy, żeby użyć tego w kampanii wyborczej w Polsce

Waszczykowski: Będą pokusy, żeby użyć tego w kampanii wyborczej w Polsce

Dodano: 
Europoseł PiS Witold Waszczykowski
Europoseł PiS Witold Waszczykowski Źródło: PAP/EPA / Olivier Hoslet
Mamy wojnę na temat interpretacji tego, co się wydarzyło wczoraj – stwierdził Witold Waszczykowski. Odnosząc się do porozumienia ws. unijnego budżetu ocenił, że chyba więcej nie można było ugrać.

Były szef polskiej dyplomacji komentował na antenie Radia WNET ustalenia, jakie zapadły podczas czwartkowego szczytu Rady Europejskiej. Waszczykowski tłumaczył, że w myśl konkluzji państwa nie będą rozliczane całościowo z praworządności, a poszczególne sprawy będą rozpatrywane przez Trybunał Sprawiedliwości UE, co może całą procedurę wydłużyć do kilku lat.

Polityk zwrócił przy tym uwagę, że konkluzje nie stanowią jednak prawa europejskiego, a są jedynie pewnymi wytycznymi dla unijnych instytucji i państw członkowskich. – Czy one będą przestrzegane? – zastanawiał się.

Witold Waszczykowski zauważył, że już rozpoczęła się wojna na temat interpretacji wczorajszych ustaleń. – Dobrze by było, aby Ursula von der Leyen się wypowiedziała – stwierdził.

Były szef MSZ wskazywał, że przez najbliższe dwa lata instrumenty będą procedowane przez Trybunał Sprawiedliwości, jednak później, za trzy lata, na rok przed wyborami, to wszystko wejdzie w życie i jednak będą pokusy w Komisji Europejskiej, […] jak również wśród opozycji, żeby użyć tego w kampanii wyborczej w Polsce.

Kompromis w Brukseli

Rozmowy w Brukseli o unijnym budżecie i propozycji powiązania go z mechanizmem warunkowości rozpoczęły się wczoraj ok. godz. 19.00. Niedługo później szef Rady Europejskiej przekazał informację o zawarciu kompromisu. "Mamy porozumienie ws. budżetu UE i pakietu naprawczego. Teraz możemy rozpocząć jego wdrażanie i odbudowę naszej gospodarki. Nasz przełomowy pakiet naprawczy przyspieszy zieloną i cyfrową transformację" – napisał na Twitterze Charles Michel.

"Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo. Po pierwsze, budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł. Po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Dzisiejsze konkluzje blokują możliwość zmiany tych zasad w przyszłości wbrew Polsce" – stwierdził po wczorajszych rozmowach na szczycie Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki.

Nie wszyscy jednak ustalenia te postrzegają jako sukces naszego kraju. Koalicjant Prawa i Sprawiedliwości - Solidarna Polska - wydał oświadczenie, w którym określił zawarty kompromis jako błąd.

Czytaj też:
Solidarna Polska opuści koalicję? Niepokojące słowa wiceministra
Czytaj też:
"Zniesiemy każde upokorzenie". Europosłanka napisała do Ziobry

Źródło: Radio WNET
Czytaj także