Totalna opozycja w środowisku filmowym jest w świetnym humorze

Totalna opozycja w środowisku filmowym jest w świetnym humorze

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena publiczna
REMIGIUSZ WŁAST-MATUSZAK II Dzisiaj za publiczne pieniądze można obrażać, kogo się chce.

Filmowcy jak gimbaza, znając swoją bezkarność, popisują się sami przed sobą, kto wygra zawody w pluciu na odległość lub puści mocniejszego „bengala”. Odwaga potaniała do stanu zerowego, a za publiczne pieniądze można obrażać „na żywca” nawet prezydenta RP, a zmęczonej „dobrej zmianie” podłożyć „dla draki” kilka pinezek.

Cały artykuł dostępny jest w 22/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także