Sylwia Spurek jest znaną propagatorką weganizmu. Problem w tym, że całkowitą rezygnację ze spożywania mięsa pragnie narzucić innym ludziom drogą zakazów prawnych.
Spurek wskazuje etapy zakazywania
W swoim najnowszym wpisie na Twitterze Spurek nakreśliła ramy czasowe dla realizacji poszczególnych etapów forsowanej przez siebie agendy.
W roku 2023 europoseł widzi zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach, delfinariach oraz zakaz polowań, w tym wędkarstwa. Dwa lata później miałby zostać wprowadzony zakaz badań z wykorzystaniem zwierząt. Na 2040 rok przypada w jej wizji całkowity zakaz hodowli zwierząt. Na „TERAZ” eurodeputowana wskazuje wpisanie ochrony zwierząt w Konstytucji.
W mocnych słowach pomysły polityk skomentował Łukasz Warzecha.
„TERAZ: psychiatryk dla pani Spurek i innych animlso- oraz ekowariatów, zanim zrobią nam wariatkowo na całym kontynencie” – napisał publicysta „Do Rzeczy”.
"Początek naszej rewolucji"
Przypomnijmy, że Spurek ogłosiła "Piątkę dla branży roślinnej", która zakłada m.in. wprowadzenie zakazu reklam mięsa, mleka i jaj. Europosłanka zadeklarowała wsparcie merytoryczne i legislacyjne wszystkim parlamentarzystom, którzy popierają te postulaty. "Zróbmy to dla klimatu, praw człowieka i oczywiście dla praw zwierząt!" – apelowała polityk.
Była polityk Wiosny Roberta Biedronia proponowała również wprowadzenie specjalnego podatku od mięsa. Z kolei przed ostatnią Wielkanocą polityk proponowała Polakom urządzenie wegańskich świąt.
Pod koniec maja europoseł opublikowała w mediach społecznościowych nagranie zatytułowane "Co udało mi się osiągnąć?". Materiał stanowił podsumowanie jej dotychczasowej obecność w unijnym parlamencie.
– Przede wszystkim jestem w Parlamencie Europejskim głosem tych, którzy i które nie mogą walczyć o swoje prawa. Jestem weganką, obrończynią praw zwierząt. Walkę o ich prawa traktuję jako mój największy obowiązek – mówi w video Spurek. – Ogłoszona przede mnie kilka miesięcy temu "Piątka dla branży roślinnej" to dopiero początek naszej rewolucji – zaznacza.
Czytaj też:
Zbliża się koniec chowu klatkowego w UE. Ceny jaj mogą wystrzelićCzytaj też:
Zakazane klatkiCzytaj też:
Polexit? Warzecha: To partia uległości wobec unijnego głównego nurtu