Zdaniem Kraski, obecnie nie widać jeszcze związku pomiędzy rozpoczęciem roku szkolnego a wzrostem liczby zakażeń koronawirusem.
– Myślę, że jeszcze koło tygodnia - dwóch trzeba poczekać na ewentualny efekt – ocenił wiceminister. Dodał, że efekt ten związany będzie nie tyle z pobytem dzieci w szkole, ale ze zwiększoną mobilnością dzieci i rodziców.
Kraska zaznaczył, że do tej pory dzieci przechorowywały COVID-19 w sposób łagodny, lecz najnowsze dane z USA pokazują, że wariant Delta jest dla nich bardziej groźny. – Doniesienia pokazywały, że kilkanaście młodych osób zmarło z powodu zakażenia COVID-19 – podkreślił.
Poinformował, że wariant Delta dominuje w Polsce w 99 proc. – Poprzedni wariant został praktycznie już wyparty – zauważył wiceminister. Zastrzegł, że choć przebieg choroby po zakażeniu nowym wariantem wygląda podobnie, jednak jest on "zdecydowanie bardziej zakaźny".
– Na początku mówiliśmy, że 15 minut to jest okres, kiedy przebywanie z osobą zakażoną może spowodować nasze zakażenie, przy wariancie Delta to jest kilka minut – poinformował Kraska.
Praca zdalna w szkołach
Jak podaje MEiN, stacjonarnie w poniedziałek pracowało 15 407 placówek wychowania przedszkolnego (przedszkola, zespoły wychowania przedszkolnego, punkty przedszkolne), co stanowi 99,9 proc. wszystkich. Cztery przedszkola pracowały zdalnie, a 19 w trybie mieszanym.
W poniedziałek stacjonarnie pracowało też 14 291 szkół podstawowych, czyli 99,2 proc. wszystkich i 7744 szkoły ponadpodstawowe, czyli 99,1 proc. Zdalnie pracowały dwie szkoły podstawowe i żadna szkoła ponadpodstawowa. W trybie mieszanym pracowało 120 szkół podstawowych i 68 szkół ponadpodstawowych.
Informacje pochodzą od kuratorów oświaty, na podstawie danych od dyrektorów szkół i placówek.
Czytaj też:
Niedzielski: Poniżej tysiąca zakażeń dziennie nie ma mowy o wprowadzaniu obostrzeńCzytaj też:
Ile szkół i przedszkoli pracuje zdalnie? Raport resortu edukacjiCzytaj też:
USA: Wkrótce więcej ofiar śmiertelnych COVID-19 niż grypy hiszpanki