Rosyjski okręt podwodny wystrzelił pocisk manewrujący

Rosyjski okręt podwodny wystrzelił pocisk manewrujący

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło: PAP/EPA / Alexei Druzhinin
W pełni zanurzony rosyjski okręt podwodny wystrzelił pocisk manewrujący Kalibr. Jak podaje agencja RIA, test zakończył się sukcesem.

Pocisk został wystrzelony w cel znajdujący się w odległości 1 tys. km od okrętu. Test został przeprowadzony na Morzu Japońskim. Kalibr ma umożliwić rosyjskim okrętom prowadzenia ataków na oddalone cele znajdujące się na lądzie. Rosja wykorzystywała już te pociski w przeszłości do przeprowadzania przez okręty na Morzu Śródziemnym ataków na cele w Syrii, w ramach wspierania wojsk Baszara al-Asada.

Rosyjska Flota Pacyfiku podaje, że ćwiczenia, w ramach których testowano pocisk Kalibr, obejmowały także działania okrętu podwodnego mające na celu uniknięcie wykrycia przez przeciwnika oraz działania z zakresu wsparcia uzbrojonego w pocisk Kalibr okrętu ze strony innych okrętów wojennych, samolotów i dronów.

Wieloletni spór o Kuryle

Między Japonią i Rosją trwa spór terytorialny dotyczący południowej części archipelagu Wysp Kurylskich położonych na sąsiadującym z Morzem Japońskim Morzu Ochockim. Tokio określa sporne wyspy mianem Terytoriów Północnych – przypomina agencja Reuters.

Spór o Kuryle między ZSRR a potem Rosją, a Japonią, toczy się od zakończenia II wojny światowej, gdy ZSRR zajęło wyspy.

Groźby rosyjskiego MSZ

Zastępca Siergieja Ławrowa stwierdził, że jeśli NATO nie udzieli Moskwie gwarancji bezpieczeństwa, to Rosja przejdzie w "reżim przeciwdziałania zagrożeniom". – Jeśli to nie zadziała, to też przejdziemy do trybu tworzenia kontr-zagrożeń. Ale wtedy będzie już za późno, żeby zapytać nas, dlaczego podjęliśmy takie decyzje – dodał. 15 grudnia rosyjscy dyplomacji przekazali Amerykanom roboczą wersję porozumienia dotyczącego kwestii bezpieczeństwa i relacji Moskwy z Waszyngtonem i NATO.

W zaproponowanej wersji dokumentu znajdują się m.in. zapisy, na mocy których USA miałoby powstrzymać "dalszą ekspansję NATO" na wschód.

Rosja domaga się również gwarancji, że żadne państwa dawnego ZSRR nigdy nie będą włączone do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wstrzymana ma być także jakakolwiek bilateralna współpraca militarna z tymi krajami.

Amerykanie mieliby zaprzestać rozmieszczania sił zbrojnych na obszarach, w których ich obecność mogłaby zostać odebrana przez Rosję jako zagrożenie dla jej bezpieczeństwa narodowego. Na mocy traktatu zabronione miałoby być również umieszczanie wyrzutni rakiet krótkiego i średniego zasięgu na obszarach, z których można razić którąkolwiek ze stron umowy.

Moskwa domaga się również, aby żaden z krajów członkowskich NATO nie będzie prowadził żadnej "aktywności wojskowej" na terytorium Ukrainy i innych państw Europy Wschodniej, a także w obszarze Kaukazu Południowego oraz Centralnej Azji.

Źródło: RIA/rp.pl/PAP/belsat.eu
Czytaj także