Reżyser filmu „Gierek” nie czuje tamtej epoki, nie dysponował dobrymi doradcami, za to chętnie pakuje się w bardzo ryzykowne teorie historyczne. Wyszło, jak wyszło, a wielu salonowców rozkochanych w Leszku Millerze czy we Włodzimierzu Cimoszewiczu stroi się teraz w togę pryncypialnych antykomunistów oburzonych przemilczaniem serwilizmu Gierka wobec Moskwy. Pocieszne to widowisko.
Pomysł nakręcenia filmu o Edwardzie Gierku wydawał się skazany na sukces. Były I sekretarz KC PZPR z lat 70. to w polskiej powojennej pamięci dość wielobarwna postać. W porównaniu z liderami partii komunistycznych z lat 1944–1989 nie odgrywa roli zbyt złowrogiej. W III RP zasadniczo wymykał się wszelkim klasyfikacjom.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.