Naucz dziecko numerów alarmowych – to wcale nie takie trudne
Artykuł sponsorowany

Naucz dziecko numerów alarmowych – to wcale nie takie trudne

Dodano: 
Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP / Lech Muszyński
W mediach co jakiś czas słyszymy, że dzięki znajomości numeru alarmowego dzielny maluch uratował swojego rodzica lub rodzeństwo. Im wcześniej zaczniesz z dzieckiem naukę numerów alarmowych, tym lepiej. Zadbaj, o to żeby twoja pociecha utrwaliła sobie tę wiedzę – odgrywajcie scenki, porozmawiajcie o tym, kiedy powinno się sięgnąć po słuchawkę i wybrać „112”.

112 – najważniejszy numer 

Dziecko poniżej 5. roku życia bez trudu zapamięta, że w razie, gdyby mamusia bardzo źle się poczuła, powinno zadzwonić pod numer 112. Nie obawiaj się, że sobie z tym nie poradzi – dziś przedszkolakom niedługo zajmuje nauka obsługi tabletu czy smartfona. Pomocna może okazać się zabawka w kształcie w telefonu, z którego maluch będzie mógł „zadzwonić” podczas odgrywanej sytuacji. Nie irytuj się, jeśli nie wszystko pójdzie mu idealnie i w żadnym wypadku nie rezygnuj z nauki. Im dłużej będziecie powtarzać tę wiedzę, tym więcej dziecko z niej wyniesie. Oczywiście – zachowaj umiar, żeby maluch się nie zniechęcił. Do przypomnienia numeru alarmowego wykorzystaj codzienne sytuacje np. gdy na spacerze zobaczycie ambulans czy radiowóz policyjny („Widzisz tę karetkę? Właśnie wiezie kogoś do szpitala. A ty gdzie byś zadzwonił, gdyby tatusiowi coś się stało?”). Powieś numery alarmowe na lodówce albo tablicy korkowej nad biurkiem dziecka. W ten sposób szybciej je sobie przyswoi. Starsze dzieci naucz numerów 999, 998, 997. Wspomnij o nich, gdy twoja pociecha bawi się ulubionym wozem strażackim czy opiekuje chorym misiem. 

Koniecznie naucz dziecko adresu

Naucz malucha się przedstawiać i koniecznie zadbaj o to, żeby znał swój adres i numer telefonu – przypomnij, że choć nigdy nie wolno podawać tych informacji obcym osobom, to w sytuacji, gdy dzwoni na telefon alarmowy, trzeba je wyraźnie przekazać. Dobrą okazją do przypomnienia o tych danych jest np. wspólne podpisywanie bileciku do bagażu przed wyjazdem na wakacje. Starsze dziecko możesz nauczyć też nazw ulic, którymi najczęściej chodzicie, np. do sklepu czy na basen. Przekaż mu, żeby w razie trudnej sytuacji poprosiło o pomoc kogoś dorosłego.

Gdy co jakiś czas powtórzycie scenkę, w której twoja pociecha wybiera numer alarmowy, mówi że miś Kubuś się nie rusza i recytuje swój adres, dziecko przyswoi sobie rutynę postępowania, a w razie sytuacji alarmowej łatwiej będzie mu zachować spokój. Pamiętaj, że dzięki takiej niewinnej, powtarzanej co jakiś czas zabawie, twój maluch będzie umiał uratować czyjeś – w tym także swoje – życie.

Więcej na dajemyrade.pl

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także