Od początku I W historycznej debacie Tusk- Kaczyński w 2007 r. publiczność miała nie zakłócać dyskusji, a już w ogóle nie manifestować wrogości.
Mimo to zwolennicy PO buczeli i rzucali obraźliwe uwagi pod adresem premiera Kaczyńskiego. Nie przypominam sobie, by Tusk w jakikolwiek sposób wyraził oburzenie czy choćby dystans wobec ich zachowania. Tak właśnie objął władzę: łamiąc dane słowo, wyborcze ustalenia i reguły, które uznał za właściwe i obowiązujące.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.