A wkrótce grono to ma powiększyć się o Japonię, Koreę Południową i Izrael. Wyobraźnię przedsiębiorczych Ziemian z różnych państw, w tym z Polski, coraz mocniej rozpalają m.in. surowce warte biliardy dolarów.
Był rok 1957, gdy dwa śmiertelnie sobie wrogie mocarstwa – USA i ZSRS – oficjalnie rozpoczęły zaciętą rywalizację o to, kto szybciej podbije kosmos. Wówczas to z kosmodromu Bajkonur wystrzelony został Sputnik 1. W 1958 r. Amerykanie wystrzelili Explorera 1, na co Sowieci odpowiedzieli wysłaniem w kosmos pierwszego człowieka: Jurija Gagarina. 20 lipca 1969 r. amerykański astronauta Neil Armstrong został pierwszym człowiekiem w historii, który postawił stopę na Księżycu. Pierwszy wyścig kosmiczny zakończył się symbolicznie w roku 1975 wspólną amerykańsko-sowiecką misją Apollo-Sojuz. Kosmiczne sukcesy rozpalały zaś wyobraźnię nie tylko Amerykanów i Rosjan. Mimo krótkiej przerwy w zimnowojennej rywalizacji przemysł kosmiczny stale się rozwijał. Kolejne kraje tworzyły własne agencje kosmiczne, wysyłały na orbitę satelity etc. Obecnie obserwujemy już bowiem drugi wyścig kosmiczny, który może być dużo bardziej zacięty niż jego pierwsza odsłona.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.