Czy przypominają sobie państwo czołówkę serialu bijącego kiedyś rekordy popularności – „Cudowne lata”? To tam na tle piosenki wykonywanej przez Joe Cockera przesuwały się idylliczne obrazy sąsiadów przed domami z trawnikami. Przedmieścia. Ich powab zawsze odkrywali mieszkańcy miast, gdy ich sytuacja finansowa się poprawiała. Suburbanizacja to znany mechanizm. W pewnym momencie ludzie robiący kariery w dużych ośrodkach mają dość hałasu, gonitwy, pośpiechu. Chcą mieć więcej przestrzeni i spokoju. I wyprowadzają się z dużych miast na ich przedmieścia.
Te procesy były najdłuższe i najbardziej widoczne w USA, ale także w Polsce przez ostatnie dekady było widać – są nawet badania wykonywane na podstawie zdjęć lotniczych – że największe polskie miasta „rozlewają się” na obrzeżach. Znikają łąki, pola rolnicze, a pojawiają się całe nowe osiedla.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.