Czyli od 10 dni mamy wszędzie światełka i w bardzo wielu domach ubrane choinki, ustawione tak, by je było widać przez okno.
Amerykanie traktują Adwent jak końcówkę ciąży, gdy już się cały dom szykuje na przyjście nowego dziecka. Wiadomo, że nie robisz tego w ostatniej chwili przed porodem, tylko im wcześniej, tym lepiej.
Święto Dziękczynienia było w czwartek i jeszcze wtedy przed domami stały dekoracje powiedzmy… jesienne lub nawet dożynkowe – płody rolne typu dynie, klocki słomy czy siana, skrzynki jabłek, słoiki z konfiturą na zimę – i te ozdoby stały jeszcze w czwartek, a dnia następnego, w piątek, poznikały bez śladu i zostały zastąpione Bożym Narodzeniem.
Dokąd oni to posprzątali? Przecież gdy ktoś ma zwaloną przed chałupą furmankę ogromnych dyń, to nie jest w stanie tego sprzątnąć od tak w jeden dzień; więc gdzie to się podziało? Do kubła na śmieci nie poszło, bo by nie weszło. Poszedłem się dowiedzieć.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.