Wiesław Chełminiak || Kochamy straceńców.
Jednym z nich był François-Athanase de Charette, który najpierw (jak Kościuszko) walczył o wolną Amerykę, a potem – z identycznym zapałem – wojował z rewolucyjnym francuskim rządem. Okazał się wodzem charyzmatycznym, więc lgnęli do niego nie tylko pogrobowcy ancien regime’u, lecz także wieśniacy i temperamentne amazonki. Rojalistów niosła wiara w słuszność ich sprawy, ale wojny domowe zawsze są krwawe. Film dedykowano 40 tys. ofiar pacyfikacji Wandei.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.