Dzisiaj PKW poinformowała, że otrzymała trzy zgłoszenia na szefa KBW – są to: Magdalena Pietrzak, Mirosław Sanek i Paweł Szrot. Ta informacja wywołała wśród posłów opozycji gwałtowne poruszenie. Jan Grabiec z PO ogłosił, że jesteśmy świadkami zamachu na wolne wybory. Tę opinię zdaje się podzielać Katarzyna Lubnauer.
– Mamy sytuację, gdzie niezależności sądownictwa będzie pilnować KRS złożona z ludzi Ziobry, natomiast uczciwość będą nadzorować ludzie pana Brudzińskiego – mówiła na antenie Tok FM.
– Mamy do czynienia z sytuacją, gdzie Joachim Brudziński będzie nadzorował wybory – przekonywała.
Lubnauer oceniła, że w Polsce należy zapomnieć o wolnych wyborach, a jedyne co pozostaje, to stworzenie szerokiego frontu kontroli.
– Trzeba znaleźć ludzi, którzy będą w jednej i drugiej komisji. Ludzi, którzy będą mężami zaufania. Ja się boję procedury rejestracji list. Boję się, żeby nie były rejestrowane jak u Putina – zwierzyła się polityk.
Czytaj też:
"To zamach na wolne wybory". PO o wyborze szefa KBW