Dzisiaj PKW poinformowała, że otrzymała trzy zgłoszenia na szefa KBW – są to: Magdalena Pietrzak, Mirosław Sanek i Paweł Szrot. Obecnie Państwowa Komisja Wyborcza sprawdza, czy zgłoszenia spełniają wymogi formalne, a już w środę zaprosi kandydatów na spotkanie.
Politycy PO na dzisiejszej konferencji prasowej ocenili, że wszyscy trzej kandydaci są upartyjnieni i nie gwarantują niezależności.
– Niektóre z tych osób pracowały nawet w klubie parlamentarnym PiS-u, a niektórym pan minister Brudziński gratulował skutecznej kampanii wyborczej w 2015 roku. Więc taka osoba, sekretarz sztabu w kampanii wyborczej PiS-u, ma teraz nadzorować proces wyborczy w Polsce – mówił Kierwiński.
– Ostrzegaliśmy, że skończy się to właśnie takimi kandydaturami i nominacjami, które są proponowane przez PiS. Nie mieliśmy złudzeń, że zamach na wolne wybory realizowany przez PiS będzie miał oblicze takich pisowskich działań, które mają przypilnować wybory, aby Jarosław Kaczyński był z tych wyborów zadowolony. Polacy mają prawo obawiać się, że wola wyborców zostanie wypaczona – dodał Jan Grabiec z PO.
Kierwiński ocenił, że PiS chce „za wszelką cenę upartyjnić proces wyborczy”.
– Można powiedzieć, że dziś cała władza w ręce partii, w ręce PiS-u. Mieli to być niezależni fachowcy. Co do ich niezależności wszyscy możemy zobaczyć jak ta ich niezależność wygląda. To ludzie związani z PiS-em, to ludzie, którzy nie mają żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o proces wyborczy – przekonywał.
Czytaj też:
Niekarani i niezwiązani z żadną partią. Znamy nazwiska kandydatów na szefa KBW