Kolejna próba wyboru marszałka województwa małopolskiego zostanie podjęta już w najbliższy czwartek o godzinie 18.00. Przypomnijmy, że choć Prawo i Sprawiedliwość dysponuje większością w małopolskim sejmiku, to od kwietnia partia ta nie potrafi przeforsować swojego kandydata. Wszystko przez bunt radnych PiS, którzy sprzeciwiają się, aby funkcję marszałka pełnił Łukasz Kmita. To faworyt Jarosława Kaczyńskiego, którego wspiera m.in. Ryszard Terlecki. Po drugiej stronie barykady jest z kolei Witold Kozłowski, uważany za człowieka powiązanego z byłą premier Beatą Szydło.
Będzie zwrot w Małopolsce? "KO i Trzecia Droga pewne swojej wygranej"
Wtorkowa sesja może przynieść w tej kwestii duże zaskoczenia i – jeśli tak się stanie – nie będzie do dobra wiadomość dla Jarosława Kaczyńskiego. Okazuje się bowiem, w czasie trwającego już trzeci miesiąc konfliktu, politycy koalicji rządowej nie próżnowali i robili co mogli, aby ograć Prawo i Sprawiedliwość.
Zwiastunem zmian ma być wtorkowe głosowanie, w którym niespodziewanie pojawił się nowy kandydat, zgłoszony przez buntowników, czyli prezydencki minister Piotr Ćwik. Aż 20 radnych oddało w nim nieważne głosy. 13 poparło Łukasza Kmitę, zaś kandydat buntowników zyskał 6 głosów. "To bardzo wiele zmienia, bo jeśli w tym samym składzie radni poprą człowieka opozycji, partie Donalda Tuska i Władysława Kosiniaka-Kamysza odbiją sejmik z rąk PiS, który wygrał wybory samorządowe w Małopolsce" – wskazuje Interia.
Z ustaleń portalu wynika, że Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga są pewne swojej wygranej w wyborze marszałka. "Twierdzą, że udało im się przekonać radnych PiS, którzy nie byli dotąd związani wewnętrznym konfliktem partyjnym" – czytamy. W negocjacjach tych miało udać się pominąć frakcję Kozłowskiego.
Autorytet Kaczyńskiego legnie w gruzach?
Jak usłyszał portal od swoich informatorów w Sejmiku, radni PiS, z którymi rozmawia opozycja, są skłonni poprzeć tylko marszałka z PSL. Wykluczają możliwość zagłosowania na przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej. Na to zaś nie zgadza się na razie ta ostatnia formacja. Rozmowy w tej sprawie mają wciąż trwać. Interia zastrzega, iż nie oznacza to, że opozycja ma już wygraną w kieszeni. Radni PiS, którzy nie chcą zagłosować na Kmitę, potrzebują bowiem kandydata, którego będą skłonni poprzeć.
– Obecnie toczy się dyskusja o kształcie zarządu. Nie wierzę, że będzie spór w tej sprawie. Zapadnie decyzja i pojawi się kandydat – twierdzi w rozmowie z serwisem jeden z członków sejmowej opozycji.
Interia zwraca uwagę, że realizacja takiego scenariusz spowoduje upadek autorytetu Jarosława Kaczyńskiego. "Nie dość, że radni nie poprą kandydata wskazanego przez prezesa, nie będzie przedterminowych wyborów, a w sejmiku pozostaną 'zdrajcy' z PiS. No i, co najgorsze z punktu widzenia polityki, ugrupowanie z Nowogrodzkiej straci sejmik małopolski, chociaż wygrało wybory" – wskazuje serwis.
Czytaj też:
"Bezczelni są ci PiS-owcy". Prezydent wkracza do wojny o MałopolskęCzytaj też:
"Buntownicy" z PiS zawieszeni w prawach członkówCzytaj też:
Sprzeciwili się Kaczyńskiemu. "Buntownicy" z PiS wykonali kolejny ruch