Moja półka II Trzy opowieści, dziejące się w różnym czasie i miejscu, w gruncie rzeczy kompletnie niemające ze sobą nic wspólnego, serwuje czytelnikom Szczepan Twardoch w swojej najnowszej książce – „Powiedzmy, że Piontek”.
Książce brawurowej, pomysłowej, w części dotyczącej Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej (dzisiejszej Namibii) ciekawej poznawczo, a wydaje się nawet, że mniej wrednej niż można się tego było po autorze spodziewać. Choć, gdy napomyka o historii Polski, obowiązkowo opatruje kraj, w którym leżą Pilchowice, pępek opisywanego przezeń świata i jego miejsce na ziemi, mało wdzięcznym przymiotnikiem „zasrany”. To jednak, że temu pisarzowi Polska się nie podoba, nikogo już chyba nie zaskakuje, podobnie jak dowodzenie przez niego, że śląski jest językiem, a nie żadną gwarą.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.