Po tym jak w poniedziałek włoskie władze odmówiły przyjęcia ponad 600 imigrantów znajdujących się na statku "Aquarius", na władze w Rzymie spadła fala krytyki. "To cyniczne i nieodpowiedzialne" – skomentował działania Włoch, prezydent Francji Emmanuel Macron.
Włochy nie przyjęły statku z imigrantami
W niedzielę i poniedziałek, przyjęcia statku z ponad 600 osobami na pokładzie odmówiły Włochy i Malta. Na pokładzie statku "Aquarius" przebywała ponad setka osób, w tym dzieci oraz kobiety w ciąży. Po wielu godzinach dyplomatycznych "przepychanek", migrantów przyjęła Hiszpania.
Statek ratunkowy "Aquarius" przewożący 629 migrantów utknął na Morzu Śródziemnym po tym, jak minister spraw wewnętrznych Włoch Matteo Salvini nie wyraził zgody na dokowanie. "Ratowanie życia to obowiązek, robienie z Włoch wielkiego obozu dla imigrantów nie" – tłumaczył polityk. Przyjęcia imigrantów odmówiła też Malta, której władze argumentowały, że statek znajduje się bliżej Włoch i to władze w Rzymie powinny zająć się uchodźcami.
Dzisiaj decyzję o przyjęciu 629 osób ogłosił w poniedziałek nowy premier Hiszpanii Pedro Sánchez. Polityk poinformował, że chce w ten sposób zapobiec humanitarnej katastrofie, szczególnie, że wśród uratowanych są dzieci i kobiety w ciąży.
Decyzja Włoch spotkała się z falą krytyki, m.in. ze strony prezydenta Francji, który określił ją jako "cyniczną i nieodpowiedzialną". W efekcie, włoskie władze zdecydowały się najpierw odwołać wczorajszą wizytę ministra finansów Giovanni Tria w Paryżu, a następnie także planowaną na piątek wizytę premiera Giuseppe Conte.
Czytaj też:
Nikt nie chce przyjąć statku z migrantami. Ponad 600 osób na pokładzie