Podolski dopinguje polską reprezentację i ma nadzieję, że biało-czerwoni wyjdą z grupy razem z Japończykami, ale dodaje, że aby tak się stało, to Polacy muszą zagrać o niebo lepiej niż z Senegalem.
Piłkarz dodał, że zaskoczyła go nie tylko słaba forma polskich piłkarzy, ale również i spotkanie Niemców z Meksykiem, które zakończyło się nieoczekiwanym sukcesem Meksykanów. Jego zdaniem "Niemczy (...) zagrali jak nie Niemcy". Dodaje jednak, że jego drużyna nie powinna mieć problemów z awansem, gdyż Szwecja i Korea Południowa nie są zespołami, które powinny być poważnym zagrożeniem.
Podolski obecnie gra w japońskiej lidze. Piłkarz przyznał, że Japończycy nie liczyli na sukces w meczu z Kolumbią. "Po cichu Japończycy liczyli na punkcik, ale nie na trzy!" – przyznaje w rozmowie z "Super Expressem".
Mistrzostwa Świata w Rosji są pierwszym mundialem od 2004 roku, w których Podolski nie wziął udziału. Piłkarz podkreśla jednak, że nie zadręcza się tą perspektywą. "Zagrałem w czterech finałach mistrzostw Europy i w trzech finałach mistrzostw świata. Kiedyś trzeba było powiedzieć dość" – twierdzi piłkarz.
Czytaj też:
Nie być jak Argentyna. Z Kownackim i Góralskim w meczu o wszystko?Czytaj też:
Burzliwa dyskusja Nawałki z Robertem Lewandowskim. O co poszło?