Donald, klawo jak cholera!
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Donald, klawo jak cholera!

Dodano: 
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Nad wszystkimi planami Donalda Tuska wisi memento z serii filmów o gangu Olsena. Każdy odcinek kończył się bowiem spektakularną wpadką, wskutek której Egon trafiał za kratki

O Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mawiało się za czasów minionych, że jesteśmy najweselszym barakiem w obozie. Było biednie i głupio, ale przynajmniej zabawnie. Wiadomo – różnie z tą wesołością bywało i nie wszyscy zawsze się cieszyli. Historia lubi jednak się powtarzać w formie farsy i dzisiaj jest trochę podobnie.

Głupio jest jak najbardziej. Nadal obowiązuje też obligatoryjny uśmiech („Hej, uśmiechnijcie się, brygada!”), choć główny wodzirej w osobie premiera uśmiecha się jakby rzadziej. Nieudolnie jest coraz bardziej, a tzw. rekonstrukcja rządu wszystkie te zjawiska wywindowała na nowy poziom. Jesteśmy ponownie najweselszym – a może najbardziej uśmiechniętym – barakiem w jedynie słusznym obozie „krajów demokratycznych”.

Rząd Tuska porównywaliśmy rok temu do ekipy Egona Olsena. Z tą może różnicą, że nieudolny, acz zadufany w sobie duński gangster, bohater 14 filmów z serii „Gang Olsena” (produkowanych w latach 1969– 1998), był jednak postacią sympatyczną, czego o Donaldzie Tusku, coraz bardziej zgorzkniałym starszym panu, powiedzieć się nie da.

Artykuł został opublikowany w 32/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także