Podczas wczorajszej rozmowy z dziennikarzami szef Rady Europejskiej Donald Tusk ocenił, że niektóre decyzje polskiego rządu powodują, że Polska jest na politycznych peryferiach Unii Europejskiej.
Polityk zapytany został o wniosek skierowany przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę do Trybunału Konstytucyjnego ws. zgodności art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu UE z polską konstytucją. Przepis ten umożliwia krajowym sądom zadawanie pytań prejudycjalnych Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tusk przyznał, że nie analizuje szczegółowo tego wniosku. – Atmosfera, jeśli chodzi o polskie władze nie jest jakoś szczególnie proeuropejska. Niczego tu chyba nie odkrywam, to dość oczywiste, liderzy partii rządzącej, PiS-u, nie ukrywali swojego co najmniej dwuznacznego stosunku do UE jako takiej – oświadczył były premier.
Do jego wypowiedzi w ostrych słowach odniosła się na Twitterze rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek. "Żałosne bzdury dżentelmena w krótkich spodenkach. Dlaczego pan tak nienawidzi Polski? Tak wiem, dla pana Polskość to nienormalność" – napisała.