Do incydentu, o którym mowa w akcie oskarżenia, miało dojść w 2016 roku, w barze w Nantucket, w stanie Massachusetts. Molestowany nastolatek to – jak się później okazało – syn znanej dziennikarki telewizyjnej z Bostonu Heather Unruh. To ona ujawniła sprawę. Według jej relacji Spacey miał najpierw upić chłopaka, a następnie rozpiąć rozporek, wetknąć rękę w jego spodnie i złapać za genitalia. 18-latek był tak zaskoczony i wystraszony, że uciekł do łazienki.
Rozprawa odbywa się przed sądem w Nantucket. To właśnie tam dzisiaj znany aktor stawił się w razem ze swoim adwokatem – Alanem Jacksonem. Przed siedzibą sądu oraz w środku budynku aktorowi towarzyszyli dziennikarze, którzy relacjonowali przebieg rozprawy.
Kevin Spacey od początku twierdzi że jest niewinny, do winy nie przyznał się też dzisiaj przed sądem. Obrońca aktora zwraca uwagę m.in. na fakt, że nastolatek dopiero po długim czasie zdecydował sie złożyć skargę.
Przesłuchanie artysty odbędzie się 4 marca.
Aktor przerywa milczenie
Pod koniec grudnia ubiegłego roku Spacey skomentował swoją sytuację w filmie zamieszczonym w sieci. Aktor, który w serialu "House of Cards" wcielił się w rolę Franka Underwooda, opublikował na platformie YouTube trzyminutowy film zatytułowany "Let Me Be Frank". – Z pewnością nie zapłacę za to, czego nie zrobiłem – zapowiedział.
– Wyznałem wam moje najgłębsze, najciemniejsze sekrety. Pokazałem wam, do czego zdolni są ludzie, szokowałem swoją szczerością, ale przede wszystkim zmusiłem do myślenia. A wy mi zaufaliście, pomimo tego, że wiedzieliście, że nie powinniście. Więc to nie koniec - bez względu na to, co inni mówią. Poza tym wiem, czego chcecie. Chcecie, bym wrócił – stwierdził Spacey.
Czytaj też:
Kevin Spacey nie uniknie kary? Policja dotarła do nagrania z molestowania