Ziemiec: Zaocznie wydali wyrok na takich jak ja

Ziemiec: Zaocznie wydali wyrok na takich jak ja

Dodano: 
Krzysztof Ziemiec
Krzysztof Ziemiec Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Ci ludzie nie analizują tak naprawdę mojej pracy, a z góry, zaocznie wydali wyrok na takich jak ja – mówi dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec.

Krzysztof Ziemiec nie będzie już gospodarzem głównego wydania "Wiadomości" TVP. Jak informowaliśmy na początku, dziennikarz już w czwartek dołączy do grona prowadzących „Teleexpressu". Według doniesień medialnych, powodem takiej decyzji Ziemca miał być hejt, jaki spotkał nie tylko jego samego, ale również jego najbliższych.

Czytaj też:
"To było dla niego bardzo ciężkie". To dlatego Ziemiec odszedł z "Wiadomości"?

Sam dziennikarz odniósł się do sprawy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl. Choć nie wskazał wprost jaki był powód rezygnacji, powiedział o groźbach jakie otrzymywał. – Pod moim adresem od dłuższego czasu kierowane są bardzo nieładne określenia. Czasem mocno wulgarne. Jestem już do tego przyzwyczajony, z pełną pokorą podchodzę do każdej krytyki, nawet tej wulgarnej. Nie blokuję nienawistników, bo uważam ze jako osoba publiczna muszę temu stawić czoła – podkreślił Ziemiec. Jak dodał, często są to jednak groźby. – Otrzymywałem je wielokrotnie, ale nie zgłaszam tego służbom, ponieważ nie chcę zawracać sobie tym głowy, to generuje tez złe emocje. To coś, na co nie mam wpływu, więc odcinam się, ale może czasem trzeba, tak jak to zrobił Krzysztof Stanowski? – zastanawiał się.

Zapytany, czy w jego ocenie sytuację tę zmieni prowadzenie "Teleexpressu" zamiast "Wiadomości" Ziemiec odparł: "nie zastanawiam się nad tym”. – Nie jestem też naiwny, że to się skończy. Bo przecież ci ludzie nie analizują tak naprawdę mojej pracy, a z góry, zaocznie wydali wyrok na takich jak ja – wskazał. – Może wydawać się dziwne, ale nie jestem osobą, która gra tylko na siebie czy myśli tylko o sobie. Teraz wypowiadam się w imieniu wszystkich, których dotyka hejt, nie tylko z naszej stacji – mówił dziennikarz, podkreślając przy tym, że ten hejt trzeba w końcu zatrzymać. – Choć bez wątpienia dla mnie dziennikarstwo to również ważna część mojego całego życia, i jeśli na tym cierpi moje życie prywatne, rodzinne, to jest to coraz trudniejsze do wytrzymania, no bo co jest ostatecznie ważniejsze od domu, od rodziny? – pytał retorycznie.

Krzysztof Ziemiec był jedną z kilku osób, które pozostały w "Wiadomościach" po ogromnych zmianach przeprowadzonych w redakcji na początku 2016 r. Ostatnie prowadzone przez niego wydanie "Wiadomości" (14 stycznia, dzień śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza) było ostro krytykowane, ponieważ przytoczono w nim przykłady tzw. mowy nienawiści wyłącznie jednej strony polskiego sporu politycznego – Platformy Obywatelskiej. Pominięto zaś podobne wypowiedzi ze strony polityków PiS.

Czytaj też:
Groził, że "zapie***li" dziennikarzowi syna. Teraz przeprasza: Już wiem, że w internecie nikt nie jest anonimowy

Źródło: Wirtualnemedia.pl
Czytaj także