Komu rząd podniesie podatki?
  • Edyta HołdyńskaAutor:Edyta Hołdyńska

Komu rząd podniesie podatki?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cezary Kaźmierczak
Cezary Kaźmierczak 
Z Cezarym Kaźmierczakiem, prezesem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców rozmawia Edyta Hołdyńska.

Edyta Hołdyńska: Jedna danina łącząca podatek PIT oraz składki na ZUS i NFZ, którą planuje wprowadzić PiS, ma obowiązywać także firmy i samozatrudnionych. Jak pan ocenia tę propozycję?

Cezary Kaźmierczak: Mam nadzieję, że rząd wyciągnął wnioski z podatku handlowego, gdzie przeszarżował i skończyło się to źle. Jestem zwolennikiem prostego podatku od funduszu płac, który zawierałby wszystkie daniny płacone przez obywatela na rzecz państwa i opłacane u źródła, czyli przez przedsiębiorcę. Spotkanie z rządem mamy w tej sprawie zaplanowane na połowę października. I tam ma być zaprezentowana koncepcja tego podatku. W tej chwili trudno jest się odnosić do czegoś, czego nie ma. Jeżeli to będzie progresywna albo zbyt wysoka stawka, płacona od dochodu, to będziemy popierać, żeby była jeszcze wyższa, żeby to się zwyczajnie szybciej zakończyło. Takiego podatku nikt by nie zapłacił. To byłaby kompromitacja i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. W tej kwestii rząd powinien posłuchać praktyków, czyli przedsiębiorców.

(...)

Czyli dostaniemy minimalną emeryturę. Co jest receptą? Odkładanie na własną rękę?

Dzieci. I to dużo. To jest najpewniejsze zabezpieczenie. Gdy się ma troje, to jest duże prawdopodobieństwo, że przynajmniej jedno się dobrze wychowa. Składkę na ZUS można podnosić, ale do pewnego momentu. Obniżki z opodatkowania działalności gospodarczej, które uszczupliłyby wpływy do budżetu państwa, trzeba uzupełnić opodatkowaniem korporacji, które w Polsce podatków nie płacą. Nie tylko handlowego. Podatku CIT nie płaci ponad 60 proc. firm w kraju.

(...)

Jak przyciągnąć Ukraińców i naszych rodaków z zagranicy?

Największym wyzwaniem jest kwestia dzietności Polek. „500 +” nie wystarczy. Trzeba zrobić taki system usług publicznych dla młodych matek, żeby chciały to drugie i kolejne dziecko mieć. To żłobki, przedszkola, szkoły. Potrzebne są też bezpieczeństwo i formy pracy z domu dla matek. Aby przyciągnąć Polaków zza granicy, trzeba usunąć przyczyny ich emigracji. Dać im tanie mieszkania na wynajem. I usunąć drastyczne opodatkowanie najniższych wynagrodzeń i rozpoczynających własną działalność gospodarczą. Tutaj się wszystko zaczyna i na tym się kończy.

Cały wywiad dostępny jest w 40/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także