Maląg: W niektórych branżach brakuje rąk do pracy

Maląg: W niektórych branżach brakuje rąk do pracy

Dodano: 
Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej
Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej Źródło:PAP / Paweł Supernak
Nic się nie dzieje kosztem Polaków – mówiła minister Marlena Maląg, odnosząc się do zmian na rynku pracy wywołanych falą uchodźców.

W związku z rosyjskimi działaniami zbrojnymi na Ukrainie Polska mierzy się z falą uchodźców zza wschodniej granicy. – Mężczyźni zostali walczyć, a kobiety z dziećmi i starsi są w Polsce. Dlatego szkolnictwo, ochronę zdrowia, instytucje publiczne – wszystko zostało uruchomione po to, by można było w Polsce zaoferować uchodźcom namiastkę normalności – mówił w poniedziałek polski premier.

W ramach pomocy Polska przyjęła ustawę, która gwarantuje obywatelom Ukrainy legalność pobytu. Wojenni uchodźcy mogą też zdobyć numer PESEL i Profil Zaufany. Specustawa daje także możliwość podjęcia pracy w Polsce.

Maląg: To odwrotna sytuacja

Minister rodziny i polityki społecznej zapytana w Polskim Radiu o zmiany na polskim rynku odpowiedziała, że proporcje się zmieniły. – Mamy odwrotną sytuację do tej, która była przed wybuchem wojny na Ukrainie. Wówczas na naszym rynku pracy było ponad 70 proc. mężczyzn z Ukrainy – zwróciła uwagę Marlena Maląg.

W wyniku wojny do Polski przybywają w większości kobiety i dzieci. – Nie jesteśmy w stanie dokładnie oszacować, ile tych osób będzie chciało skorzystać z otwartego rynku pracy, możliwości, ułatwień, które wprowadziliśmy – oceniła minister.

– Pojawiają się takie komentarze, że my w jakiś specjalny sposób otwieramy polski rynek pracy dla obywateli Ukrainy. Chodzi o to, by jeżeli będzie wola – a zachęcamy do tego przy naszej niskiej stopie bezrobocia i zbliżającym się okresie prac sezonowych – te osoby pracę mogły w Polsce podjąć. Skracamy biurokrację. Absolutnie nie będzie to kosztem obywateli polskich – wyjaśniała szefowa resortu rodziny i polityki społecznej.

Marlena Maląg zwróciła jednocześnie uwagę, że część obywateli Ukrainy wyjechała z Polski, by bronić swojej ojczyzny. – Sytuacja jest dynamiczna (...). Pojawiają się luki, jest przestrzeń do zagospodarowania przez obywateli polskich. Pracodawcy sygnalizują, że może brakować w określonych branżach rąk do pracy – wskazywała polityk.

Czytaj też:
Morawiecki: Koniec z nabijaniem rosyjskiej kasy. Unię na to stać
Czytaj też:
Anna Moskwa: Jesteśmy na to gotowi. W każdej chwili możemy odciąć gaz

Źródło: Polskie Radio Program 1
Czytaj także