Akcje Credit Suisse (CS) spadły w środę aż o 30 proc. po tym, jak przedstawiciel Saudyjskiego Banku Narodowego – największego akcjonariusza CS – powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że absolutnie nie zasili go dodatkowym kapitałem. Wywołało to panikę na giełdach i spore obawy przed szerszym kryzysem finansowym.
Następnego dnia Credit Suisse poinformował, że pożyczy do 50 mld franków szwajcarskich od krajowego banku centralnego, żeby utrzymać płynność, choć i to nie uspokoiło inwestorów – istnieją obawy, że akcje CS będą dalej spadać.
Rząd Szwajcarii zwołał w sobotę wieczorem nadzwyczajne posiedzenie, ale jak dotąd nie ma oficjalnego oświadczenia na temat postępów w negocjacjach w sprawie przejęcia całości lub części Credit Suisse.
Według źródeł agencji Reuters, UBS zwrócił się do szwajcarskiego rządu o pokrycie około 6 mld dolarów kosztów, jeśli miałby kupić Credit Suisse. Strony ponoć próbują ułatwić zawarcie umowy przed ponownym otwarciem rynków w poniedziałek. W zeszłym roku UBS osiągnął zysk w wysokości 7,6 mld dolarów.
Credit Suisse. Bank uznany za zbyt duży, by upaść
Credit Suisse, który został założony w 1856 r., w ostatnich latach miał do czynienia z szeregiem skandali, w tym z zarzutami prania brudnych pieniędzy. W ubiegłym roku bank odnotował stratę w wysokości 7,3 mld franków szwajcarskich (7,9 mld dolarów), co jest najgorszym wynikiem od kryzysu finansowego w 2008 r. CS ostrzegł, że nie spodziewa się rentowności do 2024 r.
Oprócz tego, że jest bankiem krajowym z 95 oddziałami, Credit Suisse prowadzi globalną działalność w zakresie bankowości inwestycyjnej i zarządza aktywami bogatych klientów. Jest jednym z 30 banków na świecie uznanych za zbyt duże, by upaść, ponieważ mają tak wielkie znaczenie dla międzynarodowego systemu bankowego.
Pod koniec ubiegłego roku Credit Suisse zatrudniał na całym świecie 50 480 pracowników, w tym 16 700 w Szwajcarii.
EBC podnosi stopy procentowe
Załamanie na światowych rynkach wywołane upadkiem amerykańskiego Silicon Valley Bank (SVB) w zeszłym tygodniu i pogłębione wątpliwości co do przyszłości Credit Suisse skłoniły część ekonomistów i analityków do spekulacji na temat tego, czy Europejski Bank Centralny (EBC) wstrzyma cykl podwyżek stóp procentowych.
Jednak bank centralny 20 krajów, które należą do strefy euro, podniósł w czwartek stopy procentowe o 50 punktów bazowych do 3 proc. – najwyższego poziomu od końca 2008 r.
EBC odrzucił sugestie, że jego kampania mająca na celu ograniczenie inflacji stanowi zagrożenie dla stabilności finansowej, argumentując, że sektor bankowy jest obecnie w dużo lepszej sytuacji niż w 2008 r., kiedy wybuchł kryzys finansowy.
Czytaj też:
Poważne problemy szwajcarskiego banku. Czy nadchodzi kryzys?