"Przewiduje się, że w 2023 roku wzrost gospodarczy zmniejszy się do 0,7 proc. z powodu wysokiej inflacji, zacieśnienia polityki pieniężnej, negatywnego efektu zaufania związanego z wojną na Ukrainie, mniejszej liczby pracowników zagranicznych w porównaniu z rokiem poprzednim oraz spowolnienia popytu u kluczowych partnerów handlowych. Przewiduje się, że kwartalny PKB ma odnotować ujemną dynamikę na początku roku, po większym niż oczekiwano skurczeniu się PKB w czwartym kwartale 2022 roku, po czym w kolejnych kwartałach nastąpi poprawa, głównie dzięki ożywieniu konsumpcji prywatnej i silniejszych wydatkach publicznych" – czytamy w raporcie Banku Światowego pt. "World Bank ECA Economic Update Spring 2023".
Najnowsze dane gospodarcze
Średnioroczna inflacja konsumencka CPI wyniesie w bieżącym roku 12,2 proc., a w przyszłym roku 5,9 proc., zaś w roku 2025 – 3,5 proc. – przekazało w czwartek ISBnews.pl.
"Oczekuje się, że deficyt fiskalny przekroczy 4,5 proc. PKB w 2023 roku ze względu na wpływ strukturalnej reformy podatkowej (tzw. Polish Deal), zamrożenia cen energii elektrycznej i gazu oraz zerowej stawki VAT na żywności oraz pomocy publicznej udzielonej dla przesiedlonych Ukraińców. Koszt fiskalny tych pakietów szacowany jest odpowiednio na 1,1 proc., 2 proc. i 0,2 proc. PKB w 2023 roku. Przy zwiększonym ryzyku geopolitycznym rząd zobowiązał się do zwiększenia wydatków na obronę o 0,8 proc. PKB w tym roku" – możemy przeczytać.
Bank Światowy przewiduje deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) na poziomie -4,6 proc. PKB w bieżącym roku, -3,7 proc. w przyszłym roku oraz -3,1 proc. w 2025 roku. "Zwiększenie wydatków i efektywności podatkowej są konieczne, aby odbudować bufory fiskalne, dostosować się do wyższych wydatków na zdrowie, obronę, zieloną transformację, a także przygotować się na rosnące obciążenia fiskalne wynikające ze starzenia się społeczeństwa" – podsumowano.
Czytaj też:
Niespodziewana decyzja OPEC. "Walka z inflacją będzie się przeciągać"Czytaj też:
Rekordowy finisz rządowego programu. Eksperci uważają, że potrzebny jest nowy