Dziemianowicz-Bąk: Lewica proponuje żłobkowe

Dziemianowicz-Bąk: Lewica proponuje żłobkowe

Dodano: 
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk Źródło:PAP / Marcin Gadomski
Poseł Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przekonuje, że od propozycji socjalnej "babciowego" PO lepiej wprowadzić "żłobkowe" Lewicy.

Kampania wyborcza rozkręca się na dobre. Politycy PiS, PO oraz pozostałych liczących się ugrupowań politycznych jeżdżą po kraju, gdzie spotykają się z wyborcami i swoimi kadrami. W trakcie spotkań padają kolejne obietnice między innymi w zakresie wydatkowania pieniędzy podatników przez rząd wyłoniony w nadchodzących wyborach.

Ostatnio uwagę mediów przykuły m.in. obietnica rozdawania "babciowego" złożona przez Donalda Tuska, czy podwyższenia świadczenia 500 plus z kieszeni podatników przez rząd PiS.

Nie rozdawanie. "Wspieranie"

Zwiększania wydatków budżetowych chce także Lewica. Poseł Agnieszka Dziemianowicz-Bąk została zapytana na antenie Polsat News o rywalizację na tym polu z Platformą Obywatelską. Jak starała się przekonywać, Lewica i PO mają jednak nieco inne podejście do polityki społecznej, w tym do stosowanej przy tej tematyce terminologii.

– Tak jak w języku polskim jest więcej słów, więcej czasowników, niż tylko "dawać", tak w polityce społecznej oprócz słusznych transferów socjalnych, musi znaleźć się miejsce na budowanie, ochronę i wspieranie –powiedziała Dziemianowicz-Bąk.

Żłobkowe, nie babciowe

– My proponujemy, żeby zamiast bezpośrednich transferów, które tylko zatrzymają kobiety w domu, sprawią, że spadnie na ich obowiązki dodatkowe zajmowane się wnukami, my proponujemy za te same pieniądze – osiem miliardów złotych, tysiąc żłobków – powiedziała.

Poseł przypomniała propozycję Lewicy. –Żłobkowe, a nie babciowe. Żłobków dzisiaj brakuje, a nie transferów, które zatrzymają kobiety w domu czy babciom dołożą pracy – oceniła.

Dziemianowicz-Bąk powiedziała, że partie opozycyjne: PO, Lewica, PSL, Polska 2050, powinny wypracować wspólną propozycję planu na rządzenie po wygranych wyborach. – Byłby to bardzo cenny sygnał do wyborców i wyborczyń, że opozycja nie tylko chce wygrać, ale wie po co chce wygrać – zaznaczyła.

Lewica chce walczyć o elektorat socjalny PiS

Lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty zapowiedział w styczniu, że formacja będzie starała się pozyskać każdy elektorat, także wyborców PiS.

– Zarząd PiS i polityka PiS jest nam daleka, nigdy nie będziemy jej popierali, ale elektorat PiS, elektorat socjalny, który zauważył w programie PiS takie elementy, które powinny być wprowadzane, bo pomagają ludziom, jest dla nas ważny. Z otwartymi rękoma i otwartym sercem będziemy walczyli o tych ludzi – oznajmił Czarzasty.

Lewica przyjęła także uchwałę o "wspólnych rządów opozycji". "Partie demokratycznej opozycji powinny po wyborach utworzyć wspólny, sprawny rząd. To powinno być nasze wspólne zobowiązanie wobec wyborców i wyborczyń" – napisano uchwale

Czytaj też:
"Domagamy się". Poseł Lewicy znów o "antyszczepionkowcach" i "paszportach covidowych"
Czytaj też:
Kwaśniewski: Te wybory są niebezpieczne dla obywateli

Źródło: rp.pl / Polsat News
Czytaj także