"Jeżeli zwycięży PiS, to będzie pierwszy przypadek w demokratycznej Polsce, kiedy jakaś partia trzeci raz wygra wybory, czyli będzie miała 12 lat rządzenia. I to pozwoli PiS-owi domknąć zmiany, które wprowadza — ograniczanie demokracji i niezawisłości sądów, upartyjnienie mediów publicznych czy centralizację władzy. A to może być groźne dla Polski na lata. Jeżeli wygra opozycja demokratyczna, to oczywiście wejdziemy w okres, kiedy zmiany wprowadzone przez PiS mogą być zatrzymane" – przekonuje Aleksander Kwaśniewski.
Został też zapytany o to, jak zapatruje się na opozycyjne dyskusje o jednej liście. "Nieustająca dyskusja o jednej liście opozycji wydaje mi się w tej chwili dosyć jałowa. A nawet zaczyna być po prostu dla opozycji ryzykowna. Trzeba w końcu podjąć decyzję i zacząć się szykować do wyborów w takim albo innym formacie. Jak dalej będzie tak napinana koncepcja jednej listy, to zaczną się rozczarowania i podziały w opozycji. I to jeszcze przed wyborami" – podkreślił Kwaśniewski.
Wskazał, co chciałby przekazać opozycyjnym liderom: "Panie i panowie, w ciągu najbliższych kilkunastu dni między świętami a 1 maja powinna zapaść decyzja. Te trzy koalicje, czyli KO, Lewica i PSL z Hołownią, powinny się spotkać i zawrzeć pakt o nieagresji, że nie będą prowadzić brutalnej walki miedzy sobą. I druga rzecz, że deklarują budowanie wspólnego rządu po wyborach. Myślę, że to jest dzisiaj maksimum tego, co można osiągnąć".
Czytaj też:
Ziemkiewicz: Opozycja nie proponuje nic pozytywnego. Lisicki: Straszyli PiS, a teraz KonfederacjąCzytaj też:
Kto twarzą kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej? Sondaż nie pozostawia złudzeń