Media: PSL i Polska 2050 przerwały rozmowy o koalicji

Media: PSL i Polska 2050 przerwały rozmowy o koalicji

Dodano: 
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i lider Polski 2050 Szymon Hołownia
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i lider Polski 2050 Szymon Hołownia Źródło: PAP / Piotr Nowak
Koalicja była budowana od lutego, ale PSL i Polska 2050 przerwały rozmowy – donoszą media.

Powodem jest spór o podział miejsc na listach – podała "Wyborcza". Powstała już wspólna lista spraw, którymi Polska 2050 i PSL chcą się zająć tuż po wyborach, były też zwoływane wspólne konferencje Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jednak problemem okazało się ułożenie list wyborczych.

"Za pracę zespołu negocjacyjnego odpowiadają PSL-owski wicemarszałek Piotr Zgorzelski i numer dwa w Polsce 2050 – Michał Kobosko. Zasady podziału miejsc są kluczowe dla powodzenia politycznego projektu. Bez tego porozumienia nie będzie komunikatu o wspólnym starcie Polski 2050 i PSL. Finał rozmów był planowany na koniec marca, teraz to już maj" – czytamy. – Wciąż uzgadniamy szczegóły, robimy przymiarki do list, dyskutujemy o kampanii. To potrwa jeszcze chwilę, ale zapewniam, że wszystko idzie dobrze – opowiada rozmówca od Hołowni.

Hołowni brakuje liderów, a chce obsadzać "jedynki"

W nieoficjalnych rozmowach obie strony przyznają, że problemem Polski 2050 jest brak rozpoznawalnych liderów. Są oni potrzebni, aby lista była silna. Według nieoficjalnych informacji z otoczenia Hołowni, Polska 2050 na wstępie zażyczyła sobie wszystkich jedynek na wspólnej liście. Partia przekonuje, że argumentem za takim rozwiązaniem jest to, że ma większe poparcie niż ludowcy. Ten pomysł rzecz jasna nie odpowiada działaczom PSL. Przekonują, że podział powinien być równy: połowa jedynek dla nich, połowa dla ludzi od Hołowni.

Negocjatorzy wspólnych list mają wrócić do ustaleń po Świętach Wielkanocnych. Tymczasem politycy Polski 2050 utrzymują, że ludowcy po prostu nie są jeszcze gotowi na rozmowy o nazwiskach.

– Dowieziemy ten projekt. Być może też razem z samorządowcami – przekonuje ważny polityk PSL. – Gdy się porozumiemy, raczej nie będziemy przypisywać konkretnych nazwisk do miejsc na listach – informuje z kolei polityk Polski 2050. Mówi, że chociaż jego partia jest przed dyskusją o strategii, to kandydatów do Sejmu należałoby ogłosić jak najpóźniej. – W Polsce 2050 od pewnego czasu jeździmy po kraju i pokazujemy kandydatów na kandydatów. Dzieje się to niezależnie od naszych rozmów z ludowcami. Na tym etapie uważamy to za wystarczające – dodaje informator "Wyborczej".

PSL dryfuje w stronę PO?

"W PSL są głosy, że rozmowy z Polską 2050 przedłużają się nie bez powodu. W partii jest grupa, dla której budowane porozumienie to tylko etap. Uważają, że kolejnym powinny być rozmowy z PO. A koalicja Polski 2050 i PSL to mocniejsza pozycja negocjacyjna. – To taki plan marzeń, ale wielu z nas chce być na listach zwycięstwa, a jak nieprzewidywalna jest sytuacja w trwającej przecież kampanii, widzimy wszyscy – komentuje polityk z PSL" – czytamy.

– Nie tylko ludowcy myślą o grze na szerszą koalicję, wzmocnieniu się wobec Platformy, wynegocjowanie lepszych miejsc. Bardzo zbliżony pogląd miał w lutym Szymon Hołownia – przyznaje osoba związana z Polską 2050.

Czytaj też:
PiS bliżej zwycięstwa? Zobacz jak chcą głosować Polacy

Źródło: wyborcza.pl
Czytaj także