"Czynności przeprowadzone w toku badania sprawy nie dały podstaw do uznania, że ks. Michał O. był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego. Wykazały natomiast, że doszło do niehumanitarnego traktowania oraz innych naruszeń praw i wolności" – napisano w zapowiedzianym wcześniej przez prof. Wiącka w oświadczeniu Biura RPO.
Kaczyński: Drastyczne działania
Do ujawnionych prze RPO nieprawidłowości odniósł się Jarosław Kaczyński. Prezes PiS stwierdził, że doszło do "bardzo poważnych nadużyć" oraz "drastycznych działań" wobec zatrzymanych ze strony polskiego państwa.
– Wszystko to, co zostało stwierdzone w tym oświadczeniu, pokrywa się, choć nie w każdym szczególe, z tym co mówiliśmy przez cały czas. To znaczy doszło do bardzo poważnych nadużyć w stosunku do dwóch pań z Ministerstwa Sprawiedliwości, aresztowanych zresztą w moim przekonaniu całkowicie bezpodstawnie i do księdza Olszewskiego. To były nadużycia, cytując tutaj profesora Wiącka, niehumanitarne, nadmierne i bezprawne, to znacznie łamiące przepisy prawa – powiedział Kaczyński.
– Mieliśmy tutaj do czynienia z działaniami drastycznymi, bo rozbieranie kobiet do naga czy zmuszanie ich do różnych czynności w obecności mężczyzn, to są rzeczy bardzo daleko idące. Chodziło o to, aby skłonić te osoby do składania zeznań zgodnie z oczekiwaniami władz – mówił dalej prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego, wszystkie ukazane w raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich dowodzą, że w Polsce "nie mamy do czynienia z państwem prawnym, nie ma praworządności i co więcej, wiele oświadczeń, w szczególności szefa rządu, świadczy o tym, że po prostu nie uznaje się prawa".
– Warto powiedzieć jeszcze raz: mieliśmy rację w tym co mówiliśmy, a co było kwestionowane, także przez wielką część mediów – zaznaczył prezes PiS.
Czytaj też:
Komunikat RPO: Było niehumanitarne traktowanie ks. OlszewskiegoCzytaj też:
Uchwała w sprawie PiS w trybie obiegowym. Szef PKW wydał komunikat