13. i 14. emerytura to dodatkowe doroczne świadczenia dla emerytów. Są one wypłacane z urzędu. "Trzynastka" jest gwarantowana ustawowo dla wszystkich emerytów i rencistów.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych podał terminy wypłaty świadczenia. Seniorzy otrzymają 13. emeryturę w następujących dniach: 1 kwietnia (wtorek), 4 kwietnia (piątek) – dla osób, których termin wypada na 5 lub 6 kwietnia (sobota, niedziela), 10 kwietnia (czwartek), 15 kwietnia (wtorek), 18 kwietnia (piątek) – dla osób, których termin wypada na 20 kwietnia (niedziela) oraz 25 kwietnia (piątek).
13. emerytura
Warto pamiętać, że w przypadku, gdy dzień wypłaty świadczenia przypada w święto lub dzień ustawowo wolny od pracy, wtedy ZUS wysyła pieniądze wcześniej.
Wysokość 13. emerytury to 1878,91 zł brutto. Od tej kwoty pobierane są zaliczka na podatek dochodowy oraz składka zdrowotna. "Na rękę" seniorzy otrzymają 1558,83 zł (gdy ich emerytura wynosi do 2500 zł brutto) lub 1484,34 zł w przypadku, gdy świadczenie wynosi powyżej 2500 zł brutto.
Warto wiedzieć, że każdy emeryt, którego dochód nie przekracza 30 tys. złotych w ciągu roku (a więc kwoty wolnej od podatku) może złożyć wniosek EPD-21, który pozwala na niepobieranie zaliczek na podatek dochodowy. Dzięki temu senior, który otrzymuje 13. i 14. emeryturę w wysokości najniższego świadczenia będzie mógł otrzymać wyższą kwotę przy wypłacie tych dodatków.
Kto nie dostanie "trzynastki"
Tego dodatkowego świadczenia nie otrzymają m.in. sędziowie i prokuratorzy w stanie spoczynku. Ich świadczenia emerytalne oraz zasady ich wypłaty określają odrębne przepisy.
Kolejną grupą wykluczoną z otrzymywania 13. emerytury są osoby otrzymujące emeryturę olimpijską. Podobnie jak sędziowie i prokuratorzy podlegają oni pod zupełnie inne przepisy.
Ostatnią grupą bez prawa do "trzynastki" są osoby, które na dzień 31 marca 2025 roku mają zawieszone prawo do świadczenia. Chodzi głównie o osoby, które przeszły na wcześniejszą emeryturę i przekroczyły limit dodatkowych dochodów.
Czytaj też:
Wielkie zmiany w PPK. Ważne informacjeCzytaj też:
Nawet kilkadziesiąt tysięcy zł czeka w ZUS. Wystarczy wniosek