Podatnicy nie będą łożyć na nielegalnych imigrantów. Kolejne działania administracji Trumpa

Od pierwszego dnia prezydentury Trumpa trwają deportacje nielegalnych imigrantów z USA. Administracja prezydenta dotrzymuje kolejnych obietnic w tym zakresie. W lutym Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze mające za celu zapewnienie, że podatki będą wykorzystywane do ochrony interesów obywateli amerykańskich, a nie nielegalnych imigrantów.

Teraz Biały Dom intensyfikuje działania mające na celu pozbawienie nielegalnych imigrantów szeregu świadczeń finansowanych z podatków, wskazując, że jest to posunięcie stanowiące element szerszej szerokiej strategii mającej na celu ograniczenie marnotrawstwa środków rządowych.

Administracja Trumpa przedstawiła właśnie kolejne szczegółowe rozwiązania, które uniemożliwią nielegalnym imigrantom dostęp do ponad 15 federalnych programów pomocowych z kieszeni podatników. Do tej pory na nielegalnych cudzoziemców wydano w ramach tych programów już 40 miliardów dolarów.

Rzecznik Białego Domu Taylor Rogers zapewnił w wywiadzie dla Fox News, że nielegalni imigranci nie będą już mogli "kraść świadczeń publicznych kosztem ciężko pracujących amerykańskich podatników". – To się już kończy. Za prezydenta Trumpa Ameryka zawsze jest na pierwszym miejscu – powiedział Rogers.

USA. Nielegalni imigranci odcięci od kolejnych programów

Większość programów, które przestają być dostępne dla nielegalnych imigrantów podlega nadzorowi Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Pozostałe leżą w gestii Departamentom Edukacji, Rolnictwa, Pracy i Sprawiedliwości.

Biały Dom poinformował, że kilka rządowych usług zdrowotnych – w tym Head Start, programy zapobiegania i leczenia uzależnień, świadczenia z zakresu planowania rodziny oraz pożyczki i stypendia dla pracowników służby zdrowia – będzie niedostępnych dla nielegalnych imigrantów.

Media zwracają uwagę, że decyzja ta jest zgodna z podwójną obietnicą wyborczą prezydenta Trumpa dotyczącą zrobienia porządku z nielegalnymi imigrantami i wyeliminowania niepotrzebnych wydatków rządowych.

Pewne kontrowersje pojawiły się tuż po uchwaleniu ustawy One Big Beautiful Bill Act, sztandarowego projektu Trumpa dotyczącego wydatków i podatków. Otóż Medicaid, program ubezpieczeniowy dla Amerykanów o niskich dochodach i osób niepełnosprawnych, okazał się punktem spornym zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie.

Rzecznik prasowa Białego Domu Karoline Leavitt zapewniała wówczas, że ustawa pozbawi bezbronnych Amerykanów opieki zdrowotnej.

Rzecznik Trumpa: Koniec marnotrawstwa, oszustw i nadużyć

– Ta ustawa chroni Medicaid dla tych, którzy naprawdę na niego zasługują, czyli dla potrzebujących, kobiet w ciąży, dzieci i chorych Amerykanów, którzy fizycznie nie mogą pracować. Gwarantuje ona, że zdrowi Amerykanie, którzy mogą pracować 20 godzin tygodniowo, rzeczywiście to robią, co wzmocni i ochroni te świadczenia dla Amerykanów, którzy ich potrzebują – tłumaczyła Leavitt dziennikarzom podczas briefingu w Białym Domu w zeszłym miesiącu.

Leavitt dodała, że dzięki tej inicjatywie uda się rozwiązać problem "marnotrawstwa, oszustw i nadużyć" oraz że z programu zostanie usuniętych około 1,4 miliona nielegalnych imigrantów.

– To zupełnie rozsądne, że podatnicy, którzy płacą składki na program Medicaid, domagają się, aby każdy uczestnik programu, który może wnieść swój wkład, zrobił to poprzez pracę – powiedział wcześniej Michael Cannon, dyrektor ds. studiów nad polityką zdrowotną w Cato Institute.

Projekt ustawy nakłada na członków programu Medicaid, którzy są zdrowi i w średnim wieku, ale nie mają dzieci, obowiązek pracy lub wolontariatu przez około 20 godzin tygodniowo.

Czytaj też:
Środki, które szły na nielegalnych imigrantów, Trump przeznaczy na weteranówCzytaj też:
Perspektywy partii Muska. Kohut: Na tym etapie założyłbym jedno