One Big Beautiful Bill Act ("Jedna Wielka Piękna Ustawa") przeszła przez obie izby Kongresu USA. Dzięki temu prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump mógł ją podpisać zgodnie ze swoim życzeniem 4 lipca w Dzień Niepodległości.
Elon Musk zakłada Partię Ameryki
Ostrym krytykiem tego aktu normatywnego jest były współpracownik prezydenta Elon Musk. Były szef departamentu DOGE określił ją jako "niemądrą i destrukcyjną", wprawdzie obniżającą podatki, ale zakładającą również "szaleńcze wydatki". Partię Republikańską i Partię Demokratyczną Musk nazwał jedną "partią prosiaków".
Musk oznajmił, że jeśli "Beautiful Bill" zostanie ustanowiona, to założy własną partię polityczną – Partię Ameryki. Teraz miliarder przechodzi od słów do czynów.
O inicjatywę Muska Piotr Zychowicz zapytał na swoim kanale "Historia realna" amerykanistę Andrzeja Kohuta. Ekspert zaznaczył, że dopiero przekonamy się, czy będzie to rzeczywista próba, czy raczej kolejna efemeryda. Okaże się, czy Muskowi wystarczy determinacji, by na 100 procent zaangażować się w politykę. Zwrócił uwagę, że choć przedsiębiorca ma już pewne doświadczenie w działalności publicznej, to tworzenie partii politycznej nie należy do prostych przedsięwzięć.
– Na razie nie wiemy, kim mieliby być przedstawiciele tej partii, bo sam Musk nie wystarczy. Jeżeli chciałby, żeby partia była reprezentowana w wyborach połówkowych w przyszłym roku, to potrzebowałby całego szeregu kandydatów na stanowiska w Senacie i Izbie Reprezentantów i na stanowiska niższego szczebla – powiedział Kohut. – Nie wiadomo też, jaka miałaby być ideologia i linia programowa tej partii – dodał.
Kohut: Nie przełamie duopolu
Kohut przypomniał, że tworzenie partii alternatywnych do tych dwóch dominujących na amerykańskiej scenie politycznej od ponad 150 lat nie jest niczym nowym. To się zdarza dosyć regularnie i partie funkcjonują, biorą udział w wyborach, w prawyborach, prezentują swoje idee bądź wyrazistych kandydatów o mocnym nazwisku.
Amerykanista zwrócił też uwagę, że Musk nie mógłby startować w wyborach prezydenckich, bo nie jest obywatelem amerykańskim od urodzenia. A jaki będzie jego pomysł na partię, dowiemy się, kiedy ujawni więcej szczegółów, przede wszystkim w zakresie głównych postulatów programowych i czy dużo ludzi będzie skłonnych za nim pójść. – Takie czynne zaangażowanie w politykę wymagałoby od niego jeszcze większego zaangażowania niż to było w DOGE, co znów byłoby na kursie kolizyjnym z jego biznesem. [...] Na tym etapie dosyć bezpiecznie założyłbym jedno – to nie przełamie monopolu dwóch największych partii na scenie politycznej USA – powiedział Kohut.
Czytaj też:
"Absurdalne". Trump zareagował na zapowiedź MuskaCzytaj też:
Muzułmanin przekształci NYC w miasto socjalizmu? Uchodźca polityczny z Wenezueli przestrzega
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
