PIP zamieni "śmieciówkę" na etat. Widmo potężnych kar dla przedsiębiorców

PIP zamieni "śmieciówkę" na etat. Widmo potężnych kar dla przedsiębiorców

Dodano: 
Praca, spotkanie. Zdjęcie ilustracyjne
Praca, spotkanie. Zdjęcie ilustracyjne 
Jeśli inspektor PIP uzna, że ktoś pracuje jak na etacie, mimo że ma podpisaną inną umowę, będzie mógł natychmiast przekształcić ją w umowę o pracę.

To oznacza dla firm ogromne ryzyko — będą musiały zapłacić zaległe składki na ZUS i NFZ, podatek PIT oraz odsetki, i to nawet za kilka lat wstecz.

Jakie umowy będą mogły zostać przekształcone?

Nowe przepisy obejmą wszystkie umowy cywilnoprawne oraz umowy o świadczenie usług w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej (tzw. B2B). Inspektor PIP będzie mógł uznać, że w rzeczywistości między stronami istniał stosunek pracy, jeśli osoba wykonująca zadania: pracowała pod kierownictwem pracodawcy, miała narzucone godziny i miejsce pracy, nie ponosiła ryzyka gospodarczego, wykonywała obowiązki w sposób ciągły i podporządkowany.

W takim przypadku formalna "umowa zlecenie", "o dzieło" czy "kontrakt B2B" może zostać uznana za fikcję, a zatrudniony — za pracownika etatowego.

Co się zmieni z puntu widzenia pracodawców?

Wyliczenia ekspertów pokazują, że przekwalifikowanie jednej umowy może kosztować firmę od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych, w zależności od rodzaju umowy i wynagrodzenia. "Dziennika Gazeta Prawna" wylicza, że przykładowo student na zleceniu, który zarabia 5000 zł brutto, może mieć zaległości do zapłaty nawet 75 tys. zł za trzy lata, a koszt pracodawcy wzrośnie o ponad 1000 zł miesięcznie.

Eksperci radzą, by firmy jak najszybciej przejrzały wszystkie umowy cywilnoprawne i B2B. Jeśli charakter współpracy faktycznie przypomina etat – czyli pracownik ma stałe godziny, miejsce pracy i wykonuje polecenia przełożonych – lepiej zawrzeć umowę o pracę wcześniej niż czekać na kontrolę. Jak wskazują, warto też przygotować się finansowo – jedna decyzja PIP może oznaczać konieczność zapłaty dziesiątek tysięcy złotych.

Decyzja inspektora będzie od razu obowiązująca

Jak wskazuje "Dziennik Gazeta Prawna", do tej pory decyzje PIP można było kwestionować w sądzie i dopiero po wyroku następowało przekwalifikowanie umowy. Po zapowiadanych zmianach decyzja inspektora będzie od razu obowiązująca, a dopiero później będzie można się od niej odwołać.

W praktyce oznacza to, że: pracodawca od razu musi odprowadzać składki i podatki jak za etat, może też zostać zobowiązany do dopłaty zaległości za kilka lat wstecz, jeśli przegra sprawę w sądzie, zapłaci wszystko z odsetkami i karami.

Czytaj też:
Ile naprawdę zarabiają Polacy. GUS podał medianę wynagrodzeń w kraju
Czytaj też:
Premier ogłasza "koniec drożyzny". Mówi o rekordowych dochodach Polaków


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także