Przypomnijmy, że na posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości Kamila Gasiuk-Pihowicz zarzuciła posłance PiS, że ta robi karierę "na plecach ojca". – Kolejny raz kneblowano głos opozycji, kolejny raz obecna władza niszczy fundament państwa i niestety w tej atmosferze z moich ust padły niepotrzebne słowa – powiedziała później. Gasiuk-Pihowicz podkreśliła, że "w złości można czasem powiedzieć o jedno słowo za dużo". – Przeprosiny powinny zakończyć sprawę – podsumowała.
Małgorzata Wassermann stwierdziła, że nie zamierza podejmować żadnych dalszych kroków tej sprawie. – Przychodzę do parlamentu wykonywać trudną, merytoryczną pracę prawniczą nad wielką sprawą i dyskusje na poziomie, jaki reprezentuje pani Gasiuk-Pihowicz, nie wchodzą w zakres moich obowiązków – zaznaczyła.
Teraz jednak posłanka PiS Anna Milczanowska złożyła wniosek do Komisji Etyki Poselskiej w sprawie naruszenia zasad etyki i dobrych obyczajów przez Gasiuk-Pihowicz. Jak zaznacza te słowa zasługują na "szczególne potępienie". Milczanowska domaga się za to wymierzenia kary nagany.
twitterCzytaj też:
Fala krytyki po słowach Gasiuk-Pihowicz. Posłanka przeprasza, Wasserman odpowiada