Przypomnijmy, że w niedzielę, 13 stycznia, 27-letni Stefan W. wtargnął na scenę gdańskiego finału WOŚP i zaatakował nożem Pawła Adamowicza. Następnego dnia polityk zmarł w szpitalu.
Teraz "Wyborcza" informuje, że morderca prezydenta Gdańska trafi na leczenie do zamkniętego szpitala psychiatrycznego. Przez ostatnie cztery tygodnie mężczyzna był badany przez zespół psychiatrów w oddziale psychiatrii sądowej Aresztu Śledczego w Krakowie. Stefan W. ma zostać uznany przez biegłych za osobę niepoczytalną.
Jak informuje portal, gdy sprawca jest niepoczytalny, to prokurator zwraca się do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania. Opinie ekspertów przedkładane sądowi zawierają w takich sprawach adnotacje, zgodnie z którą sprawca zdolny jest do popełnienia czynu "o znacznej szkodliwości społecznej, czyli przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu". Dzięki temu sąd może wydać postanowienie o przymusowym leczeniu w zakładzie psychiatrycznym.
"Czyli jednak psychicznie chory a nie polityczny" – stwierdziła na Twitterze współpracująca z tygodnikiem "Do Rzeczy" blogerka kataryna.
Chory psychicznie?
Media już w przeszłości informowały, że zgodnie z orzeczeniem lekarskim datowanym na 13 kwietnia 2016 roku, Stefan W. cierpi na schizofrenię paranoidalną F20.0. Choroba ta objawia się przede wszystkim omamami i urojeniami. Lekarze stwierdzili wówczas, że mężczyzna słyszy głosy, które nakazują mu podejmować różnego rodzaju działania.
"Z materiałów wyłania się obraz człowieka, który miesza świat wymyślony z realnym, który nie rozróżnia rzeczywistości od fikcji, i którego słowa nie mają żadnej wartości. Nie można oprzeć się wrażeniu, że naprawdę jest to człowiek chory psychicznie" – przekazał serwis wPolityce.pl.
Z ustaleń portalu wynika, że diagnoza pokrywa się z zeznaniami Stefana W., które ten złożył po ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jako przykłady podano tu przenoszenie osób poznanych niedawno w świat swojej młodości oraz opowiadanie historii, które po weryfikacji okazują się wymyślone. Co więcej, Stefan W. ma oskarżać służbę więzienną o wielokrotne próby otrucia go przez podrzucanie jaj tasiemca.
Informator portalu mówi wprost: "Diagnoza z 2016 roku, a więc ostra schizofrenia paranoidalna, w pełni się potwierdza.
Czytaj też:
Groził, że Donald Tusk "dostanie kulkę w łeb". Usłyszał wyrok