Damian Cygan: Czy jest pan usatysfakcjonowany wynikiem wyborów?
Ryszard Czarnecki: Z zachowania większości tak, zwłaszcza że mieliśmy przeciwko sobie "ulicę i zagranicę". Wierzyliśmy, że utrzymamy Senat i pragnęliśmy większej liczby mandatów. Ostatecznie jest ich mniej, bo więcej ugrupowań weszło do parlamentu. Także z wyniku wyborów jestem zadowolony, ale jednocześnie mam poczucie niedosytu.
Co będzie z Senatem? Dla PiS to już przegrana sprawa?
Naszym naturalnym kandydatem na marszałka Senatu jest Stanisław Karczewski. A czy uzyska większość, zobaczymy.
Czy premierostwo Mateusza Morawieckiego jest przesądzone?
Prezes Jarosław Kaczyński zapowiadał przed wyborami, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra, to kandydatem na premiera będzie Mateusz Morawiecki.
Obaj koalicjanci PiS, Porozumienie i Solidarna Polska, akceptują jego kandydaturę?
Jarosław Kaczyński jest liderem Zjednoczonej Prawicy i o premierostwie Morawieckiego mówił w imieniu całego obozu.
Szykują się głębokie zmiany w rządzie?
Jakieś zmiany na pewno będą, natomiast rdzeń będzie podobny. Myślę, że to, co nastąpi można nazwać twórczą kontynuacją.
Czy będzie nowy wicepremier? Pojawiają się informacje, że o to stanowisko zabiega minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Nie chcę tego komentować.
A czy wicepremier Jarosław Gowin zachowa swoją tekę?
O personaliach w ogóle nie chcę rozmawiać.
W takim razie jakie będą pierwsze decyzje nowego rządu?
W wymiarze międzynarodowym, bo to mnie najbardziej interesuje, mogę powiedzieć, że będzie to walka o jak największy kawałek siedmioletniego budżetu Unii Europejski dla Polski na lata 2021–2027.
A pierwsze działania nowego rządu w wymiarze krajowym?
Nawet nie wypada, żebym mówił o tym przed prezesem Kaczyńskim i premierem Morawieckim. To oni decydują o priorytetach.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.