Łatwo rozpoznać udar mózgu?
My, neurolodzy, mamy umiejętność badania chorego oraz dysponujemy skalami, na podstawie których możemy wysunąć podejrzenie udaru mózgu. Jednak dopiero po wykonaniu badań diagnostycznych, takich jak tomografia komputerowa, możemy stwierdzić, czy jest to udar niedokrwienny czy krwotoczny. Ponad 80 proc. przypadków to udary niedokrwienne, spowodowane zamknięciem przez skrzeplinę naczynia doprowadzającego krew do mózgu. Pozostałe przypadki to udary krwotoczne, popularnie zwane wylewami krwi.
Jeśli chodzi o pacjentów, to tylko ok. 30-50 proc. rozpoznaje objawy, które mogą świadczyć o udarze mózgu, a 65 proc. zwleka z wezwaniem pomocy. To wszystko powoduje, że tylko kilkanaście procent osób otrzymuje skuteczne leczenie, jakim w udarze niedokrwiennym jest leczenie trombolityczne, rozpuszczające skrzeplinę, która zatyka naczynie i powoduje uszkodzenie mózgu. Przy udarze ważny jest czas. Każda stracona minuta oznacza utratę części komórek mózgowych. Zmiany te są nie do odwrócenia.
Klasyczne objawy udaru to…?
Asymetria twarzy, opadnięcie kącika ust, problemy z artykulacją, bełkotliwa mowa (ten objaw czasem jest mylony ze stanem po spożyciu alkoholu), osłabienie sprawności ręki lub nogi. Może pogorszyć się widzenie lub pojawić nagła utrata widzenia na jedno oko, zawroty i bóle głowy oraz zaburzenia świadomości. To są objawy udaru niedokrwiennego i krwotocznego. W przypadku krwawienia podpajęczynówkowego (w przebiegu którego następuje wylew krwi do przestrzeni podpajęczynówkowej, najczęściej z powodu pęknięcia tętniaka np. w wyniku skoku ciśnienia tętniczego) głównym objawem może być bardzo silny, wręcz piorunujący ból głowy.
Jeśli nie jesteśmy pewni, czy to udar, to lepiej mimo wszystko wezwać pogotowie? Wiele osób w takiej sytuacji woli się położyć, otworzyć okno, poczekać, aż wszystko minie…
Jeśli występują objawy sugerujące udar mózgu - a im więcej ich jest, tym większe ryzyko, że to faktycznie udar - to należy potraktować tę sytuację bardzo poważnie i ponieważ udar to stan zagrożenia życia, jak najszybciej wezwać pogotowie. Nie czekać, gdyż każda minuta niekiedy decyduje o życiu, a na pewno o stopniu niepełnosprawności, jaki pacjent będzie miał po udarze. Trzeba dzwonić pod nr 112 lub 999; dyspozytor ratownictwa medycznego zadecyduje, czy potrzebny jest przyjazd karetki pogotowia. Osoba, u której podejrzewa się udar, powinna jak najszybciej trafić do najbliższego oddziału udarowego, czyli do szpitala, gdzie jest dostępna diagnostyka i doświadczony zespół wleczeniu udarów. To bardzo ważne, gdyż leczenie trombolityczne, musi być wdrożone w ciągu 4,5 godziny od pierwszych objawów. Skuteczność jest tym wyższa, im wcześniej zostanie ono rozpoczęte.
W Polsce, podobnie jak w Europie, liczba udarów rośnie. Jaka jest tego przyczyna.
Na świecie co roku 17 mln osób doznaje udaru, a w Polsce - 90 tys., i ta liczba rośnie. Powodem jest po pierwsze starzenie się społeczeństwa (wiek jest czynnikiem ryzyka). Po drugie: udar nie jest chorobą, tylko następstwem chorób, takich jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, zaburzenia rytmu serca, migotanie przedsionków, wysoki poziom cholesterolu, miażdżyca, przebyty wcześniej udar lub zawał serca. Czynnikami ryzyka jest też nieprawidłowa dieta, brak aktywności fizycznej, otyłość, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu. Udar jest drugą przyczyną zgonów w Polsce, drugą przyczyną otępienia, pierwszą przyczyną padaczki u osób w wieku podeszłym. biecMusimy zrobić wszystko, by tego uniknąć.
Co trzecia osoba może uniknąć udaru. Nie mamy wpływu na wiek, płeć, ale mamy wpływ na styl życia, przyjmowanie leków zalecanych przez lekarza, wykonywanie badań, zmianę diety na śródziemnomorską.
Dobre leczenie nadciśnienia, wysokiego poziomu cholesterolu, cukrzycy to też zapobieganie udarom?
Tak, jeśli zmienimy styl życia i będziemy się leczyć, to damy sobie szansę uchronienia się przed udarem.
Jednym z czynników ryzyka udaru jest migotanie przedsionków. Nie zawsze chorzy wiedzą, że mają migotanie przedsionków i nie zawsze je leczą. Czy wiedzą, że to czynnik ryzyka udaru mózgu?
Niestety jest niska świadomość, że migotanie przedsionków to ważny czynnik ryzyka udaru. Prawie każdy pacjent z tym schorzeniem jest zagrożony udarem, a co trzeci będzie go miał. Mamy odpowiednie skale, w których bierzemy pod uwagę dodatkowe czynniki ryzyka i szacujemy ryzyko udaru w czasie. Jeśli jest ono wysokie, to należy zacząć przyjmować leki przeciwkrzepliwe, które mogą zapobiec pojawieniu się udaru niedokrwiennego mózgu. Są dwie generacje takich leków. Można stosować leki starszej generacji, tzw. antagonistów witaminy K, trzeba jednak dokładnie kontrolować tzw. wskaźnik INR (informuje on o czynności układu krzepnięcia), uważać na dietę i inne przyjmowane przez pacjenta leki wpływające na krzepliwość krwi. Mamy też leki nowej generacji,takie jak dabigatran i ksabany, które nie powodują takich ograniczeń, są wygodne w stosowaniu, skuteczne, mają bardzo duży profil bezpieczeństwa.
Pacjent powinien systematycznie przyjmować leki przeciwkrzepliwe, ponieważ jedną z przyczyn braku skuteczności jest niesystematyczność ich stosowania, a nawet przerywanie terapii.
Dlaczego pacjenci przerywają leczenie?
Nasze społeczeństwo lubi leczyć się samo, woli słuchać sąsiadki niż lekarza. Często pacjenci obawiają się przyjmowania leków starszej generacji z powodu ryzyka krwawienia, np. z przewodu pokarmowego. Pod tym względem leki nowej generacji są bezpieczniejsze. Niestety, też droższe, bo nierefundowane za wyjątkiem kilku sytuacji klinicznych. Powinny być wprowadzone do refundacji, gdyż są to podstawowe leki w profilaktyce udaru w przypadku migotania przedsionków. Korzyści z ich stosowania przekroczą wydatki, gdyż skutki udaru mózgu są bardzo poważne. 1/3 pacjentów, która przeżyje udar, wymaga całodobowej opieki. Koszty opieki w domu, w zakładach opiekuńczo-leczniczych, ośrodkach rehabilitacji są ogromne.
Czy sposób leczenia udaru jest w Polsce taki jak w innych krajach UE?
Tak, dysponujemy dwiema metodami leczenia, które w większości przypadków się uzupełniają. Naszym głównym problemem jest czas. Na rozpoczęcie leczenia trombolitycznego mamy 4,5 godziny od momentu wystąpienia objawów. Jednak im wcześniej rozpocznie się leczenie, tym spodziewany efekt kliniczny będzie lepszy. Drugą metodą leczenia udaru jest trombektomia mechaniczna, polegająca na mechanicznym usunięciu skrzepliny z niedrożnego naczynia. Tę metodę można zastosować, jeśli pacjent nie może mieć wdrożonego leczenia trombolitycznego lub nie przyniosło ono spodziewanego efektu terapeutycznego. Również w tym przypadku liczy się czas, ponieważ zabieg należy wykonać6 godziny od wystąpienia objawów, a im szybciej pacjent zostanie poddany takiemu leczeniu, tym większa szansa, że uda się uratować niedokrwione komórki mózgowe.
Dzięki wprowadzeniu pilotażu trombektomii mechanicznej, obecnie już prawie w każdym województwie jest tzw. centrum interwencyjnego leczenia udaru mózgu, w którym takie zabiegi można przeprowadzać przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. W każdym z województw powstaje system współpracy między lokalnymi oddziałami udarowymi a ośrodkiem wykonującym zabieg trombektomii mechanicznej. Oczywiście, trzeba jeszcze dopracować sposób kwalifikacji pacjentów, system ich przewożenia, jednak bardzo dobrze, że ośrodki powstały. Trombektomie to zabiegi ratujące życie, powinny być dostępne dla każdego pacjenta, który się do tego rodzaju leczenia kwalifikuje.
Po wyjściu ze szpitala po udarze każdy pacjent dostaje zalecenia dotyczące diety, przyjmowania leków, wizyt kontrolnych; ważna jest też rehabilitacja. Chodzi o to, żeby jak najwięcej pacjentów mogło wrócić do normalnego życia: społecznego, rodzinnego, zawodowego. Wielu osobom to się udaje.
Jak należałoby poprawić w Polsce leczenie udarów?
Powinniśmy kłaść jak największy nacisk na profilaktykę pierwotną: ważna jest zmiana stylu życia, leczenie nadciśnienia, wysokiego poziomu cholesterolu, cukrzycy, wykrywanie migotania przedsionkówi wdrożenie leczenia przeciwkrzepliwego, gdy to konieczne. Druga ważna sprawa to edukacja społeczeństwa, informowanie o objawach udaru. Społeczeństwo musi wiedzieć, że udar to stan zagrożenia życia, kiedy trzeba jak najszybciej wezwać pomoc, by chory trafił do ośrodka udarowego przygotowanego do niesienia profesjonalnej pomocy. A po udarze konieczny jest lepszy dostęp do rehabilitacji i zapobieganie kolejnemu udarowi.
Dr Bożena Adamkiewicz, konsultant województwa łódzkiego w dziedzinie neurologii, kieruje regionalnym Centrum Profilaktyki i Leczenia Udarów w Wojewódzkim Wielospecjalistycznym Centrum Onkologii i Traumatologii Szpitala im. M. Kopernika w Łodzi
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.