W grudniu 2019 roku w I instancji Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła zarządzenie Prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego, który zawiesił sędziego Pawła Juszczyszyna poprzez zarządzenie. Stwierdzono wówczas, że sędzia przekroczył swoje uprawnienia, ale może wrócić do orzekania. W sprawie zażalenie złożył rzecznik dyscyplinarny sędziów. 4 lutego Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w II instancji rozpatrzyła zażalenie rzecznika dyscyplinarnego sędziów – zawiesiła sędziego Pawła Juszczyszyna i obniżyła mu wynagrodzenie o 40 procent na czas trwania zawieszenia
Izba Dyscyplinarna wskazała w uzasadnieniu swojej decyzji, że ofiarą sędziego były strony postępowania. "Wystąpienie z takim wnioskiem wstrzymało de facto rozpoznanie sprawy, co narusza interesy storn zainteresowanych w możliwie najszybszym rozstrzygnięciu sporu prawnego. Sąd powinien wiedzieć i rozumieć, że najważniejszym obowiązkiem jest rozstrzygnięcie konkretnej sprawy i wydanie wyroku, do którego dążą strony" – czytamy.
Sędziowie zwrócili też uwagę, że sędzia Juszczyszyn oparł swoją decyzję na orzeczeniu TSUE z 19 listopada 2019 roku. "Wyrok TSUE nie daje bowiem żadnych przesłanek do wkraczania w prerogatywy głowy państwa i decydowania przez sędziów o tym, kto jest sędzią, a kto nim nie jest (...) jego gotowość do działania ad hoc (czego dowodzi jego reakcja zaledwie dzień po wydaniu orzeczenia TSUE), bez dodatkowego przemyślenia znaczenia iu skutków orzeczenia TSUE, osłabia wiarę w racjonalność podejmowanych przez sędziego decyzji" – podkreślono.
Paweł Juszczyszyn to sędzia z Olsztyna, który zażądał od Kancelarii Sejmu ujawnienia list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa. Został za to zawieszony w orzekaniu, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwołał go z delegacji. Sędziemu postawiono także zarzuty dyscyplinarne.
Czytaj też:
Ozdoba o reformie sądownictwa: Działamy na rzecz obywateli, którzy są naszym pracodawcą