We wtorek Roman Giertych stawił się przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego (ID SN). Sędziowie ukarali mecenasa grzywną w wysokości 3 tys. zł. Giertych poinformował, że nie zapłaci kary, ponieważ ID nie jest jego zdaniem sądem. – Muszę być wierny przyrzeczeniu adwokackiemu, które mówi, że mamy służyć konstytucji, a konstytucja jest jasna w tym zakresie: nie ma sądu dyscyplinarnego, ci panowie nie są sędziami Sądu Najwyższego, a ich orzeczenia są wadliwe od samego początku – stwierdził na antenie TVN24 Giertych.
Prawnik oświadczył, że jeśli dojdzie do egzekucji grzywny, to jej nie zapłaci. Jak dodał, jest "psychicznie przygotowany na areszt". – Spodziewam się, że za około miesiąc zapadnie orzeczenie, po którym będę musiał siedem dni odsiedzieć – uważa Giertych.
Do słów mecenasa odniósł się na Twitterze prawnik, były senator PO Robert Smoktunowicz. Nie szczędził Giertychowi ostrych słów.
"Przypomniał o sobie mec.Giertych (Wesoły Romek)" – zaczął swój wpis. "Przedstawienie polityczne przed Izba Dyscyplinarną SN mu się nie udało. To już pajac a nie adwokat. Chciał bardzo zostać więźniem reżimu PIS a tymczasem pomylił karę karną grzywny (areszt) z karą porządkową (komornik) Powodzenia" – skwitował.
twitterCzytaj też:
"Jesteście żebrakami Europy!". Sośnierz nie wytrzymał w Polsat NewsCzytaj też:
Jachira "zabłysnęła" na Twitterze. Bezlitosne komentarze