Na twitterowym profilu kandydatki PO na prezydenta pojawił się dziś zaskakujący apel. "Wzywam premiera Morawieckiego i rząd do ujawnienia prawdy o przypadkach koronawirusa w Polsce. Bezpieczeństwo Polek i Polaków jest najważniejsze" – napisała. Użytkownicy tego serwisu społecznościowego natychmiast zareagowali na ten wpis wskazując, że podgrzewając poczucie zagrożenia wśród Polaków Małgorzata Kidawa-Błońska zachowuje się w sposób bardzo nieodpowiedzialny, co nie przystoi politykowi, a tym bardziej kandydatowi na prezydenta.
Czytaj też:
Szokująca insynuacja Kidawy-Błońskiej. "Wzywam premiera i rząd do ujawnienia prawdy"
Insynuacja Kidawy-Błońskiej spotkała się także z odpowiedzią ministra zdrowia. Łukasz Szumowski poinformował na konferencji prasowej, że zadzwonił do wicemarszałek Sejmu i przekazał jej informacje nt. obecnej sytuacji: że nie ma potwierdzonego przypadku koronawirusa.
– Ja jestem lekarzem i zdrowie pacjentów naprawdę nie ma barw partyjnych – podkreślił minister i zaapelował, aby politycy nie wykorzystywali obecnej sytuacji do gier partyjnych. – Może to spowodować negatywne odbicie na zdrowiu pacjentów. Jeżeli koledzy politycy potrzebują informacji, naprawdę służę i jestem dostępny – oświadczył.
– Jeżeli tylko pojawi się sygnał, że został potwierdzony pierwszy przypadek koronawirusa, zostanie o tym natychmiast poinformowany premier i wszyscy Polacy – zapewnił. Szumowski podkreślił, że w żadnej z przebadanych dotychczas próbek nie wykazano obecności wirusa.
Czytaj też:
Tarczyński o Olejnik: Dlaczego zataiła to przed widzami TVN24?Czytaj też:
"Scenariusz jest prosty". Kowal o wyborach prezydenckich